Firmy boją się wzrostu cen

Zbyt szybkie tempo wzrostu cen towarów i usług oraz płac w stosunku do wzrostu wydajności pracy mogłoby mieć negatywny wpływ na poziom międzynarodowej konkurencyjności polskiej gospodarki

Publikacja: 21.04.2009 04:01

W 2007 r. nominalne koszty pracy w Polsce zaczęły rosnąć. To efekt ożywienia w gospodarce, niedoboru

W 2007 r. nominalne koszty pracy w Polsce zaczęły rosnąć. To efekt ożywienia w gospodarce, niedoboru podaży pracy w niektórych branżach i zawodach. Jednak teraz ekonomiści oczekują, że spowolnienie gospodarki będzie oznaczało także mniejszą presję na wzrost wynagrodzeń.

Foto: Rzeczpospolita

Red

Ryzyko nadmiernego wzrostu cen może wynikać z oddziaływania czynników podażowych, popytowych oraz stopnia otwartości gospodarki. Te pierwsze mają związek ze wzrostem wydajności pracy, a co za tym idzie – płac i cen.

Czynniki popytowe oznaczają zmianę preferencji konsumentów ze względu na wzrost dochodów ludności (na skutek wzrostu gospodarczego, a nie wprowadzenia euro). Z kolei im bardziej zamknięta gospodarka, tym szybszy może być wzrost relatywnych cen dóbr i usług.

[srodtytul]Spokojnie z inflacją[/srodtytul]

Przeprowadzone badania wskazują jednak, że w Polsce ryzyko nadmiernej inflacji po przyjęciu euro wydaje się niewielkie.

Przeciętne ceny oczywiście będą rosły, ale głównie w wyniku dalszego wzrostu gospodarczego i procesu doganiania gospodarek zachodnioeuropejskich.

Zresztą wyniki badań potwierdzają doświadczenia krajów, które już do strefy euro weszły. W większości przypadków zmiany cen, jakie miały miejsce w latach 1999 – 2007, były wynikiem zmian relatywnego poziomu PKB per capita. Inaczej było tylko we Włoszech i w Portugalii. We Włoszech ceny wzrosły (w badanym okresie) o 9,2 pkt proc., a (relatywny) PKB per capita spadł o 9,1 pkt proc. W Portugalii ceny wzrosły o 3,2 pkt proc., (relatywny) PKB na mieszkańca też wzrósł, ale tylko o 0,3 pkt proc.

Zachowanie się cen w krajach strefy euro potwierdza prawidłowość, że w średnim okresie wprowadzenie wspólnej waluty nie przyczyniło się do przyspieszenia dynamiki ogólnego poziomu cen. W niektórych kategoriach odnotowano spadek (ze względu na większą konkurencyjność i przejrzystość cen), w innych – wzrost dynamiki (np. hotele i restauracje). W krótkim jednak okresie, zwłaszcza rok przed i rok po wymianie walut, efekty cenowe były istotne.

O ile wzrost cen nie powinien stanowić dużego zagrożenia, o tyle ryzyko wzrostu płac niewspółmiernego do wzrostu wydajności pracy wydaje się większe.

[srodtytul]Większa wydajność[/srodtytul]

W Polsce przez większość okresu transformacji wydajność pracy rosła szybciej niż płace. Sytuacja zmieniała się dopiero po 2004 r. Z jednej strony gospodarka weszła w fazę silnego ożywienia, z drugiej wielu Polaków zdecydowało się na migrację zarobkową. Połączenie tych dwóch czynników spowodowało niedobór podaży pracowników w niektórych zawodach i branżach oraz silną presję na wzrost płac. W rezultacie nominalne koszty pracy zaczęły rosnąć.

Po przyjęciu euro spodziewany jest wzrost inwestycji, także bezpośrednich inwestycji zagranicznych, które mogą się przełożyć na wzrost wydajności pracy i pozytywnie wpłynąć na wzrost międzynarodowej konkurencyjności polskiej gospodarki. Jednak uzyskany dzięki temu efektowi wzrost płac może oddziaływać nie tylko w tych sektorach, gdzie rzeczywiście miał miejsce wzrost wydajności pracy, ale także w pozostałych, tam gdzie wydajność nie rośnie już tak szybko. A to już oznacza wzrost jednostkowych kosztów pracy i pogorszenie międzynarodowej konkurencyjności gospodarki. Czynnikiem, który może mieć negatywne znaczenie w kontekście ryzyka nadmiernego wzrostu płac, jest utrzymujący się niedobór efektywnej podaży pracy.

[srodtytul]Ryzyko wyższych cen[/srodtytul]

Ryzyko nadmiernego wzrostu cen i płac ma istotne znaczenie dla poziomu konkurencyjności polskich firm, bo realne zaistnienie takiej sytuacji oznacza wzrost kosztów produkcji. Z badań przeprowadzonych przez Narodowy Bank Polski wynika, że przedsiębiorcy po przystąpieniu do strefy euro najbardziej obawiają się wzrostu cen oraz wzrostu konkurencji. Obawy o zwiększenie presji płacowej znajdują się dopiero na kolejnej pozycji.

[srodtytul]Większa konkurencja na rynku[/srodtytul]

Jeśli chodzi o ceny, firmy najbardziej boją się sytuacji, w której nie będą mogły podnieść cen swoich produktów, choć coraz więcej trzeba będzie płacić za surowce wytwórcze. Z kolei wzrost konkurencji jest największym wyzwaniem dla przedsiębiorstw już działających na unijnym rynku. Uważają oni, że po zniknięciu ryzyka kursowego (po wprowadzeniu euro) na tym rynku pojawi się więcej podmiotów, z którymi trzeba będzie podjąć walkę konkurencyjną.

Ale ocena wpływu przyjęcia euro na poziom konkurencyjności sektora przedsiębiorstw w Europie nie jest jednoznaczna. Z jednej strony unia monetarna wpłynęła na wzrost eksportu jej członków w porównaniu z krajami, które pozostają poza strefą euro. Ale odwrotnie jest ze wzrostem wydajności pracy – w państwach członkowskich był on niższy niż w Danii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.

Mimo wszystko przeprowadzone badania wskazują, że ryzyko pogorszenia się konkurencyjności polskiego sektora przedsiębiorstw na skutek wejścia do strefy euro nie jest duże. Takie korzyści, i jak wzrost wymiany handlowej, eliminacja ryzyka kursowego, obniżenie jednostkowych kosztów pracy czy redukcja kosztów operacyjnych, będą przewyższały ewentualne negatywne konsekwencje.

[i]Więcej o integracji ze strefą euro [link=http://www.nbp.pl]www.nbp.pl[/link][/i]

Ryzyko nadmiernego wzrostu cen może wynikać z oddziaływania czynników podażowych, popytowych oraz stopnia otwartości gospodarki. Te pierwsze mają związek ze wzrostem wydajności pracy, a co za tym idzie – płac i cen.

Czynniki popytowe oznaczają zmianę preferencji konsumentów ze względu na wzrost dochodów ludności (na skutek wzrostu gospodarczego, a nie wprowadzenia euro). Z kolei im bardziej zamknięta gospodarka, tym szybszy może być wzrost relatywnych cen dóbr i usług.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy