Po gigantycznych zwyżkach w trakcie poniedziałkowej sesji główne indeksy warszawskiej giełdy zyskiwały również podczas wczorajszych notowań. Dzięki wzrostowi o 1,7 proc. wskaźnik największych polskich spółek WIG20 wyraźnie przebił psychologiczną barierę 2000 pkt, osiągając w pewnym momencie szczyt z poprzedniej fali wzrostowej, zakończonej na początku czerwca. Ostatecznie przy obrotach przekraczających 1,4 mld zł WIG20 zakończył dzień na poziomie 2032 pkt.
Indeks szerokiego rynku WIG zyskał 1,34 proc. i zakończył dzień na poziomie 33 262 pkt. Zwyżkom na warszawskiej GPW sprzyjały dobre nastroje inwestorów na zachodnioeuropejskich giełdach, gdzie indeksy rosły o ok. 1 proc. Od niewielkich spadków zaczęły się natomiast notowania w USA. Zakończyły jednak na wzrostach dzięki świetnym wynikom Caterpillar i optymistycznym wypowiedziom prezesa FED.
Kolejny raz za zwyżki warszawskich indeksów odpowiadały przede wszystkim banki. Najmocniej spośród nich rosły akcje BZ WBK (o 7,34 proc.). Getin zanotował 3,38-proc. wzrost. Mocno zdrożały też akcje największych podmiotów: Pekao zyskał prawie 3 proc., a PKO BP 1,65 proc. O ponad 3 proc. skoczyły też notowania PKN Orlen, który nie był beneficjentem ostatnich zwyżek. O 2 proc., do 145 zł, spadły zaś notowania czeskiego koncernu energetycznego CEZ. Na szerokim rynku po informacji o fuzji mocno zdrożały akcje Żurawi Wieżowych (analiza poniżej).
Zdaniem analityków najbliższym ważnym oporem dla indeksu największych spółek jest poziom 2090 pkt, ale czy akcje na warszawskiej giełdzie rzeczywiście będą nadal drożeć? ”Problemem może być dotychczasowa skala zwyżki, podczas której w ciągu siedmiu sesji WIG20 zyskał 15 procent bez korekty, a WIG tylko 2 procent mniej” – napisał w raporcie Paweł Kubiak, makler DM BZWBK.
W tym czasie jeden z dwóch największych polskich banków – Pekao – zdołał zwiększyć swoją kapitalizację o ponad 30 procent, a część z pozostałych spółek notowanych w WIG20 po około 20 proc.