Mijają dwa lata od upadku Lehman Brothers.

Upadek banku Lehman Brothers uznano za początek ostatniego kryzysu w światowych finansach. Gospodarka nadal nie wróciła do kondycji sprzed załamania

Publikacja: 10.09.2010 20:48

Mijają dwa lata od upadku Lehman Brothers.

Foto: AFP

W światowej gospodarce nadal jest wiele niepewności. A ekonomiści spierają się, czy lepiej teraz dyscyplinować publiczne finanse, czy też może nadal wspierać gospodarkę programami stymulacyjnymi.

– Ożywienia w światowej gospodarce, w najlepszym wypadku, nie będzie przynajmniej przez pół roku, być może nawet 12 miesięcy – uważa główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego Olivier Blanchard. Jego zdaniem kluczem do rozwoju jest w tej chwili uporanie się z wysokim bezrobociem, słabym wzrostem produkcji i niskim spożyciem. – Czy wyczerpaliśmy już wszystkie środki stymulacyjne – pyta Blanchard. I sam odpowiada: Nie wydaje mi się. Jego zdaniem spowolnienie będzie wyraźniejsze w Stanach Zjednoczonych, natomiast nieco lepsza sytuacja będzie w Europie.

Zgadza się z nim Desmond Lachman z American Enterprise Institute, który nie jest w stanie zrozumieć, że globalni liderzy, zamiast szukać nowych pomysłów na pobudzenie gospodarki, spieszą się z zaciskaniem pasa i ten pośpiech dotyczy zarówno amerykańskiej Rezerwy Federalnej, jak i Europejskiego Banku Centralnego.

Kiedy w poniedziałek 15 września rok wiadomość o upadku Lehman Brothers dotarła na rynek, na światowych giełdach od prawie roku trwała już tendencja spadkowa. Ale upadek tak dużej instytucji wywołał prawdziwą panikę na rynkach finansowych. W ciągu jednego dnia wartość akcji na najważniejszych giełdach Europy zmniejszyła się o kilkaset miliardów euro. Od tego czasu o dalsze 40 proc. w dół. Przed upadkiem Lehman Brothers Amerykanie upaństwowili zagrożone bankructwem Fannie Mae i Freddie Mac – dwa giganty gwarantujące kredyty hipoteczne. O 40 mld dolarów państwowej pomocy wystąpiła największa grupa finansowa AIG. Okazało się, że zadłużenie Amerykanów na rynku hipotecznym wynosi około 10 bilionów dolarów, a co piąty dolar został pożyczony osobom, które nie miały odpowiedniej zdolności kredytowej.

Po dwóch latach, mimo wpompowania bilionów dolarów pomocy, globalna gospodarka nie może wrócić na ścieżkę szybkiego rozwoju. Globalny indeks MSCI znajduje się o ok. 8 proc. poniżej poziomu sprzed dwóch lat. Giełdzie amerykańskiej brakuje do tego poziomu ponad 13 proc. Rozwinięte rynki europejskie wciąż nie mogą się z uporać tym poziomem, choć tu w większości straty zostały już odrobione.

Najlepiej z kryzysem poradziły sobie kraje z szybko rozwijającą się gospodarką. Ich indeksy są już około 18 proc. wyżej niż we wrześniu 2008 r. Polski WIG20 jest o około 2,6 proc. powyżej poziomu sprzed upadku Lehman Brothers.

Kryzys, który rozpoczął się od instytucji finansowych, zaczął dotykać całych państw, najdotkliwiej Islandii i Grecji. Indeks giełdy w Atenach jest o prawie 50 proc. niżej niż jesienią 2008 r. Grecki kryzys zachwiał całą strefą euro – wręcz mówiono o jej rozpadzie. – "Nie wierzę, że strefa euro była bliska rozpadu – powiedział w piątkowym wywiadzie dla "Financial Times" prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet. – Widziałem to od wewnątrz, wiem, jak Europa funkcjonuje. Z zewnątrz zawsze jest trudno zanalizować i ocenić możliwości Europy wobec wyjątkowych trudności".

Lehman Brothers już nie ma, ale trwa wyprzedaż jego majątku. 25 września zostanie sprzedana na aukcji reszta dzieł sztuki ze zbiorów banku. Likwidatorzy masy upadłościowej liczą, że uda im się pozyskać przynajmniej kilkanaście milionów dolarów. Oprócz obrazów i chińskich waz wystawiona na sprzedaż jest tablica upamiętniająca inaugurację nowej siedziby Lehmana w Londynie w 2004 r. W otwarciu siedziby wziął udział ówczesny minister finansów Gordon Brown. Tablicę wyceniono na 1500 – 2300 dol.

W światowej gospodarce nadal jest wiele niepewności. A ekonomiści spierają się, czy lepiej teraz dyscyplinować publiczne finanse, czy też może nadal wspierać gospodarkę programami stymulacyjnymi.

– Ożywienia w światowej gospodarce, w najlepszym wypadku, nie będzie przynajmniej przez pół roku, być może nawet 12 miesięcy – uważa główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego Olivier Blanchard. Jego zdaniem kluczem do rozwoju jest w tej chwili uporanie się z wysokim bezrobociem, słabym wzrostem produkcji i niskim spożyciem. – Czy wyczerpaliśmy już wszystkie środki stymulacyjne – pyta Blanchard. I sam odpowiada: Nie wydaje mi się. Jego zdaniem spowolnienie będzie wyraźniejsze w Stanach Zjednoczonych, natomiast nieco lepsza sytuacja będzie w Europie.

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Ekonomia
Polska prezydencja to szansa, by zostać usłyszanym
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni