W zakończonym tygodniu MSCI Emerging Markets, obrazujący sytuację na rynkach wschodzących, stracił 0,6 proc. Stało się tak mimo rekordowych kwotowań surowców, które napędziły wzrost kursów wielu spółek giełdowych. Rekordy wszech czasów biły ceny akcji KGHM, dzięki wysokim notowaniom miedzi. To właśnie miedziowy koncern wraz ze spółkami paliwowymi wydźwignął WIG20 do poziomu 2763 pkt z nieco ponad 2700 pkt na początku tygodnia.
Zdaniem analityków inwestorzy obawiali się jednak kupować akcje w sytuacji, gdy coraz bardziej prawdopodobna jest decyzja o podniesieniu stóp procentowych przez chiński bank centralny.
Przywódcy tego kraju w weekend podali nowe rekomendacje dla polityki pieniężnej, w których zapisali możliwość zacieśnienia monetarnego. Ekonomiści się obawiają, że wyższy koszt pieniądza może ograniczyć dynamikę wzrostu PKB Chin. Ale podkreślają, że nie da się nie zauważyć coraz wyższej inflacji – sięgającej w listopadzie 5,1 proc. rok do roku.
W nadchodzącym tygodniu optymizm inwestorów może wzrastać z uwagi na dobre zamknięcie tygodnia na rynku brazylijskim. Graczy uspokoiła deklaracja wiceministra finansów Nelsona Barbosy, że jest błędem przypuszczać, iż nowa prezydent Dilma Rousseff będzie tolerować rosnące coraz szybciej ceny. Zarobić dały akcje największego tamtejszego koncernu naftowego Petrobrasu.
Gorsze nastroje panować mogą na parkiecie w Stambule po tym, gdy dane o wzroście gospodarczym w III kwartale (5,5 proc. rok do roku) okazały się niższe od oczekiwań analityków. Pojawiają się dane o ograniczeniu akcji kredytowej przez tamtejsze banki.