– Ocena strat potrwa kilka dni. Nie wiadomo zresztą, czy nie będzie taniej przenieść niektórych fabryk, np. komponentów, za granicę – mówił Michael Robinet, analityk IHS Automotive. Brak komponentów może spowolnić produkcję w zakładach Nissana, Toyoty i Hondy w Europie i Stanach Zjednoczonych.
O wstrzymaniu produkcji informują również koncerny elektroniczne. Sony zatrzymało linie w sześciu fabrykach – czterech w Miyagi i dwóch w Fukushimie na północnym wschodzie Honsiu. Rzeczniczka koncernu Sue Tanaka mówi, że nie wiadomo jak długo potrwa przerwa. – Wszystko zależy od rozmiarów szkód. Nadal nie mamy pełnej ich oceny – mówi.
Obawy przed wzmocnieniem jena
Ostatnich kilkanaście miesięcy Japończycy skarżyli się na drogiego jena, który powodował spowolnienie eksportu. Teraz się obawiają, że może ponownie dojść do takiej sytuacji. Kurs jena gwałtownie podskoczył w styczniu 1995 roku po trzęsieniu ziemi w Kobe. Ekonomiści jednak przypominają, że wówczas katastrofa w Japonii zbiegła się z upadkiem Barings Banku.
Według analityków Nomury nie ma takiej możliwości, aby i tym razem jen wzmocnił się o kolejne 20 procent. Tak samo, jak i nie ma obawy przed ucieczką inwestorów z Japonii. W tej chwili stopy procentowe są w tym kraju na poziomie zerowym, nie ma więc się co bać, że mogłyby spaść, a na ich podwyżkę BoJ raczej się nie zdecyduje.
Kreml obiecuje węgiel i gaz
Rosja dostarczy Japonii dodatkowy gaz skroplony i węgiel. Zaproponowała też dostawy prądu i pomoc rosyjskich specjalistów energetyki jądrowej. Dostawy gazu do 150 tys. ton zapewni terminal na Sachalinie – rosyjskiej wyspie odległej od japońskiego Hokkaido o 50 km, zapowiedział w sobotę Władimir Putin. Wicepremier Igor Sieczin zapewnił, że dwie największe spółki górnicze – SUEK i Mieczeł – zwiększą dostawy węgla do Japonii o 3 – 4 mln ton. Kraj ten jest jednym z największych zagranicznych odbiorców surowca z rosyjskich kopalni. Rosja może też, na sygnał z Japonii, uruchomić dostawy prądu podwodnym kablem łączącym oba kraje. A jądrowy koncern Rosatom oficjalnie zaproponował swoją pomoc dla elektrowni atomowych, uszkodzonych przez kataklizm.
Japonia jest czwartym na świecie krajem pod względem zapotrzebowania na surowce energetyczne. Gaz stanowi w bilansie kraju 14 proc. i cały jest importowany. Dwa lata temu Rosja wybudowała na Sachalinie zakład skraplania gazu. Kosztował 3,9 mld dol. Inwestorem była Sakhalin Energy, gdzie 50 proc. plus akcja należy do Gazpromu. Pozostałe udziały mają: Royal Dutch Shell i japońskie Mitsui i Mitsubishi. Gros gazu z Sachalina trafia do Japonii.