Unijni ministrowie potwierdzili wczoraj, że w drugiej połowie roku odbędą się testy wytrzymałości wszystkich elektrowni jądrowych w Europie. To reakcja na problemy w japońskich elektrowniach po katastrofalnym tsunami. Jednak nie doszli do porozumienia w sprawie zasad – o nich będą rozmawiać przywódcy UE na szczycie w Brukseli 24 – 25 marca. Nie udało im się także uzgodnić, aby były to ćwiczenia obowiązkowe.
– Będzie to dobrowolne przedsięwzięcie. Bardzo ważne jest, żeby wszystkie kraje wzięły w nim udział – powiedział po spotkaniu Gunther Oettinger, unijny komisarz ds. energii. W opracowaniu zasad testów powinny także – zdaniem komisarza – uczestniczyć kraje, które nie rozwijają energetyki jądrowej. – Aby i ich obawy zostały uwzględnione – powiedział Oettinger. Prowadzący wczorajsze obrady węgierski minister Tamas Fellegi przyznał, że wyniki testów nie będą zobowiązujące. Ale, jak stwierdził, powinny zostać wzięte pod uwagę, bo to "kwestia zaufania publicznego". Wcześniej Oettinger zapowiadał, że zarówno kryteria testów, jak i wyniki poszczególnych zakładów powinny zostać ujawnione. Testy mają sprawdzić wytrzymałość elektrowni na katastrofy naturalne, ataki terrorystyczne (np. uderzenie samolotu) oraz poważne awarie.
W spotkaniu Polskę reprezentował Marcin Korolec, wiceminister gospodarki. Jak poinformował, kryteria testów będą gotowe do połowy roku. – Dla takiego kraju jak Polska, który jest na początku budowy energetyki jądrowej, im wyższe standardy bezpieczeństwa będą funkcjonować na tym obszarze, tym lepiej – uznał. Rząd zapowiedział budowę pierwszego reaktora do 2020 r.
W sprawie energetyki jądrowej UE jest podzielona i – jak powiedział komisarz Oettinger – mało jest spraw, w których zdania poszczególnych państw byłyby tak różne. Elektrownie w liczbie 33, na które składają się 143 reaktory, są zlokalizowane w 14 krajach, ale nie we wszystkich budzą jednakowy aplauz. Ostatni przykład to Niemcy, gdzie po wydarzeniach w Japonii Angela Merkel kazała czasowo zamknąć siedem elektrowni zbudowanych przed 1980 r. i sprawdzić dokładnie stan bezpieczeństwa wszystkich reaktorów.
Ogólnoeuropejskie testy wytrzymałości są pomysłem Austrii. Kraj ten już w 1974 r. zdecydował o zakazie budowania nowych reaktorów. Za ogólnoeuropejskimi testami bardzo optuje też Francja, której zależy dodatkowo na wspólnych kryteriach ich przeprowadzania. Ma nadzieję, że będzie mogła sprzedawać swoje rozwiązania technologiczne tym, którzy będą musieli podnieść standardy energetyki atomowej.