katarzyna ostrowska
Mimo wielu wątpliwości i zagrożeń dla rynku kapitałowego osoby z nim związane pozytywnie patrzą na przyszłość giełdy. Optymistami są zwłaszcza analitycy domów maklerskich. Jak wynika z naszej ankiety, oceniają, że WIG zbliży się do 55 tys. pkt na koniec roku. W piątek indeks był na poziomie ponad 49 tys. pkt. To oznacza, że w całym roku wzrośnie o kilkanaście procent.
– Pozytywnie widzimy rynek. Napływa wciąż kapitał zagraniczny na rynki wschodzące, w tym do Polski – ocenia Michał Marczak, szef zespołu analiz DI BRE. Jego zdaniem dane makroekonomiczne i wyniki spółek nie stanowią większego zagrożenia. Zagrożeniem może się okazać dużo ofert po wakacjach w sytuacji, gdy nie ma nowych napływów do funduszy inwestycyjnych.
Także zarządzający funduszami inwestycyjnymi widzą przyszłość dość dobrze. Ich zdaniem WIG może się zbliżyć do 52 tys. pkt. Choć w ich przypadku prognozy są dość skrajne – indeks może według nich wynieść zarówno zaledwie 44 tys. pkt, jak i przekroczyć 56 tys. pkt.
– Wyniki za pierwszy kwartał, które w dużej części spółek okazały się lepsze od oczekiwanych przez rynek, stwarzają pole do rewizji w górę prognoz ich wyników finansowych. Sektorem, który w największym stopniu pobił prognozy analityków, była energetyka. Biorąc pod uwagę duży udział tej branży w indeksach, wzrost wycen spółek energetycznych nie pozostanie bez wpływu na wartość indeksów. Dodatkowo, podobnie jak w roku ubiegłym, liczę na znaczący napływ kapitału zagranicznego na GPW, co z reguły przekłada się na wzrost wskaźników wycen spółek – ocenia Michał Hulbój, dyrektor zarządzający produktami akcyjnymi w Skarbiec TFI.