Oprócz spadków na rynkach kapitałowych – WIG stracił w ubiegłym miesiącu 4 proc., a WIG20 3,5 proc. – TFI musiały stawić czoło postępującemu odpływowi kapitału. Jak szacują Analizy Online, przewaga wypłat nad wpłatami do funduszy wyniosła 0,8 mld zł.

Najwięcej na dekoniunkturze i negatywnych nastrojach inwestorów ucierpiały fundusze akcji, których aktywa spadły o ponad 1,3 mld zł.

Zaskakujący jest spadek o prawie 300 mln zł, do poziomu 18,8 mld zł, aktywów funduszy pieniężnych i gotówkowych, które w ubiegłych miesiącach rosły. Powodzeniem cieszyły się fundusze dłużne, których aktywa dzięki napływowi nowych pieniędzy wzrosły o ponad 200 mln zł, do 19,7 mld zł.

Rosnącym zainteresowaniem cieszą się fundusze przeznaczone dla zamożnych klientów lub inwestorów instytucjonalnych. Aktywa funduszy sekurytyzacyjnych wzrosły w listopadzie o 131 mln zł, do 1,5 mld zł – był to relatywnie największy wzrost w całej branży.

Od początku roku na rynku funduszy można zauważyć ciekawą tendencję. W aktywach branży maleje udział największych graczy. O ile w styczniu pięć największych TFI miało ok. 51 proc. udziałów w rynku, o tyle w listopadzie 42 proc. Jak wskazują eksperci, wynika to z kilku powodów. Małe TFI od początku działalności wyspecjalizowały się w określonych typach funduszy, w tym dla zamożnych klientów, i nie są tak zależne od klientów detalicznych, bardziej podatnych na wahania rynkowe. Ponadto nie zdołały one zgromadzić dużych aktywów – tym samym mniej klientów się z nich wycofuje. Fundusze o znaczących aktywach mają mniej możliwości elastycznego dostosowywania się do zmiennych warunków rynkowych. Mniejsze fundusze co do zasady radzą sobie w takiej sytuacji lepiej, choć i tu są wyjątki.