Banki poprawiły ofertę kont osobistych

Rachunki, którymi banki dziś kuszą klientów, są zdecydowanie atrakcyjniejsze od tych otwieranych kilka lat temu

Publikacja: 22.03.2012 00:25

Banki poprawiły ofertę kont osobistych

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Kto przyzwyczaił się do swojego konta założonego kilka lat temu, być może nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, ile traci. Nowe rachunki zazwyczaj prowadzone są na dużo lepszych warunkach.

Dobrym przykładem zmiany korzystnej dla klientów jest zaoferowanie bezprowizyjnego dostępu do całej krajowej sieci bankomatów. Kilka lat temu oferta uchodziła za bardzo interesującą, jeśli bank porozumiał się z jednym lub kilkoma konkurentami i umożliwił swoim klientom darmowe podejmowanie gotówki z ich urządzeń. Od tamtego czasu rynek zmienił się na tyle, że klienci oczekują już możliwości korzystania bez ograniczeń z każdego napotkanego bankomatu.

Kolejną rewolucję na rynku wywołały bardzo tanie lub darmowe rachunki dla klientów preferujących obsługę przez Internet. Gdy kolejne wprowadzane na rynek „konto za zero" nie zwracało już niczyjej uwagi, banki szukające sposobu na wyróżnienie się musiały pójść dalej. Zaproponowały więc klientom udział w zyskach z transakcji kartowych, możliwość zaciągania kredytów, które pod pewnymi warunkami są nieoprocentowane, wreszcie korzystanie z rachunków, w przypadku których jedynym kosztem jest zryczałtowana miesięczna opłata abonamentowa.

To zaś oznacza, że jeśli od kilku lat używamy tego samego konta, to jest ono starego typu i mniej atrakcyjne od obecnie dostępnych. Jest bardzo prawdopodobne, że dzięki zmianie rachunku będzie można zaoszczędzić lub przynajmniej zwiększyć komfort współpracy z bankiem.

Przeprowadzka wciąż jest skomplikowana

Niestety, zmiana rachunku  jest dość kłopotliwą operacją. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że nie da się przenieść konta do innego banku i zachować dotąd używanego numeru. Natomiast zmiana numeru oznacza sporo pracy. O nowym rachunku trzeba będzie powiadomić pracodawcę, a niekiedy też urząd skarbowy, ZUS i inne instytucje.

Zdefiniowania od nowa będą wymagały polecenia zapłaty. Trzeba będzie wymienić karty płatnicze i przepisać dane kontrahentów do systemu bankowości internetowej nowego banku. Wreszcie jeśli zamkniemy rachunek, stracimy dane o historii wykonywanych operacji, dostępne w postaci elektronicznej. Zostaną nam tylko papierowe wydruki lub własnoręcznie wydrukowana historia transakcji.

Przeprowadzkę do innego banku miała ułatwić rekomendacja Związku Banków Polskich obowiązująca od stycznia 2010 r. Jej zapisy zobowiązują banki (członków tej organizacji) do pomagania klientom przy przenoszeniu rachunku.

Pomoc obejmuje między innymi zawiadomienie wskazanych przez klienta instytucji o zmianie numeru rachunku czy przejęcie stałych zleceń i poleceń zapłaty realizowanych z zamykanego konta. Nowy bank zajmuje się także wszystkimi formalnościami związanymi z rezygnacją z dotychczasowej oferty.

Sama idea takiej pomocy nie budzi zastrzeżeń. Gorzej jest z praktyką.

Przeniesienie rachunku w takim trybie wciąż jest skomplikowane m.in. dlatego, że do wniosku należy ręcznie wpisać dane wszystkich odbiorców poleceń zapłaty czy stałych zleceń. Z punktu widzenia klienta procedura nie różni się więc zbytnio od przenoszenia konta samodzielnie, bez pomocy banku.

Trudno zachować stary numer konta

Sposobu na bezproblemowe przeniesienie bieżących rozliczeń z banku do banku dotąd nie wynaleziono. I nic nie wskazuje na to, by miało się to wkrótce zmienić.

Bardzo prostą operacją powinna być zmiana rachunku na inny prowadzony przez nasz dotychczasowy bank. Tu nie ma formalnych przeszkód, by zachować dotychczasowy numer, bo chodzi jedynie o zmianę planu taryfowego. Wszystko  powinno się zatem sprowadzać do kilku kliknięć w systemie informatycznym banku wykonanych przez pracownika oddziału. To, niestety, zdarza się bardzo rzadko.

W pewnym uproszczeniu banki można podzielić na trzy grupy. Te najbardziej przyjazne klientom pozwalają bez większych problemów przeprowadzić taką zmianę. Może się jednak zdarzyć, że gdy klient chce zamienić konto na tańsze, jest obciążany jednorazową opłatą.

Więcej jest jednak banków, w których zmiana planu taryfowego z zachowaniem numeru konta jest niemożliwa. Dotychczasowy klient zainteresowany nową ofertą musi otworzyć kolejne konto, z nowym numerem, stare zaś może (choć nie musi) zamknąć.

W skrajnym przypadku bank odmawia otwarcia nowego, atrakcyjnego konta osobie, która już ma rachunek innego typu. W tym przypadku wprowadzenie do oferty nowego, atrakcyjnego typu rachunku to dobra informacja dla wszystkich... z wyjątkiem klientów tego banku.

Banki zabiegają nie tylko o to, by klient otworzył rachunek, ale przede wszystkim o to, by aktywnie z niego korzystał. Dlatego w cennikach coraz częściej występują opłaty pobierane warunkowo. Są one uzależnione od sposobu korzystania z konta, przede wszystkim od wysokości wpływów i częstotliwości używania karty płatniczej.

Bank określa minimalny poziom wpływów i minimalną aktywność, mierzoną liczbą lub wartością transakcji (rzadziej sumą zgromadzonych w banku środków). Jeżeli klient spełni ten warunek, korzysta z preferencyjnych stawek. Jeżeli nie spełnia, płaci za rachunek więcej.

W ten sposób banki wymuszają, aby to ich konto było traktowane jako podstawowe. Osobie o przeciętnych zarobkach może być trudno zapewnić wpływy w wymaganej wysokości na więcej niż jeden rachunek.

Dobierz ofertę do potrzeb

Rachunki bankowe są dziś bardzo zróżnicowane. Wybór najodpowiedniejszego zależy od tego, w jaki sposób korzystamy z usług bankowych i  które parametry oferty są dla nas najważniejsze.

Warto zacząć od sprawdzenia, za co najwięcej płacimy bankowi. Czy są to prowizje za  podejmowanie gotówki, odsetki od ujemnego salda czy może prowizje za wykonywane przelewy. A może ponosimy wysoką stałą miesięczną opłatę za korzystanie z konta?

Zresztą przenosiny do innego banku mogą się opłacać również osobom, które już teraz korzystają z tanich czy wręcz darmowych usług. A to dlatego, że konto może obecnie przynosić nawet kilkadziesiąt złotych zysku miesięcznie.

Poniżej podpowiadamy, które rachunki mogą być najbardziej atrakcyjne dla różnych grup klientów.

Opinia:

Krzysztof Łopatek, dyrektor Departamentu Produktów Transakcyjnych w Banku BPH

Mimo wejścia w życie rekomendacji Związku Banków Polskich przeniesienie rachunku do innego banku wiąże się z niedogodnościami dla klientów. Chodzi na przykład o to, że konieczna jest zmiana numeru rachunku. Ograniczeniem jest także wyłączenie z rekomendacji banków spółdzielczych. Utrudnione jest poza tym przenoszenie rachunków, na których znajduje się wykorzystany limit w saldzie debetowym czy zajęcie komornicze. W przypadku rachunków wspólnych konieczne jest złożenie pisemnej dyspozycji przez obydwu właścicieli rachunków.

Mimo tych ograniczeń liczba kont przenoszonych przez klientów z banku do banku powoli, ale systematycznie wzrasta. Przez pierwsze dwa lata obowiązywania rekomendacji bank zmieniło w ten sposób prawie 30 tys. klientów.

Kto przyzwyczaił się do swojego konta założonego kilka lat temu, być może nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, ile traci. Nowe rachunki zazwyczaj prowadzone są na dużo lepszych warunkach.

Dobrym przykładem zmiany korzystnej dla klientów jest zaoferowanie bezprowizyjnego dostępu do całej krajowej sieci bankomatów. Kilka lat temu oferta uchodziła za bardzo interesującą, jeśli bank porozumiał się z jednym lub kilkoma konkurentami i umożliwił swoim klientom darmowe podejmowanie gotówki z ich urządzeń. Od tamtego czasu rynek zmienił się na tyle, że klienci oczekują już możliwości korzystania bez ograniczeń z każdego napotkanego bankomatu.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy