Z raportu przygotowanego przez Open Finance i Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar na podstawie danych zebranych w dziesięciu bankach wynika, że w IV kw. 2011 r. Polacy zaciągnęli niespełna 17 tys. kredytów samochodowych na łączną kwotę 754,6 mln zł. W analogicznym okresie 2010 r. było to prawie 22,8 tys. kredytów o łącznej wartości 859,2 mln zł.
– O ile sytuacja na rynku klientów flotowych wygląda nieźle, to zdecydowanie gorzej wypada sektor klientów indywidualnych – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru. – Trwający kryzys gospodarczy i związana z nim niepewność odnośnie do miejsc pracy oraz zarobków sprawiają, że chęć zadłużania się tej grupy osób jest mniejsza. Tym bardziej że część z nich ma już inne obciążenia kredytowe, np. w postaci kredytów hipotecznych – podkreśla.
W skali całego roku rynek zanotował nieco mniejsze spadki, ale i tak strata w ujęciu liczbowym wyniosła -18,1 proc. W 2010 r. banki udzieliły blisko 89,5 tys. kredytów, podczas gdy w ubiegłym roku było ich nieco ponad 73 tys. Trochę lepiej wygląda sytuacja w ujęciu wartościowym. W 2010 r. łączna kwota udzielonych kredytów wyniosła niecałe 2,51 mld zł. W 2011 r. było to 2,36 mld zł, co oznacza spadek o 11,1 proc.
Mimo mniejszej liczby kredytów wzrosła jednak ich średnia wartość. W IV kw. 2011 r. wyniosła 43,6 tys. zł, o 1 tys. zł więcej niż rok temu.
– Koniec roku to okres wyprzedaży aut z wyższych segmentów. Ten sektor odczuwa skutki pogorszenia się koniunktury rynkowej później, niż ma to miejsce w przypadku samochodów klasy małej i średniej. Na zakup auta z segmentu premium klienci potrzebują jednak większej ilości gotówki, co przekłada się na wzrost wartości zaciąganych kredytów – tłumaczy Drzewiecki.