W funduszu KBC Akcyjnym udział akcji w portfelu może przekraczać 100 proc. aktywów netto. Ze sprawozdań wynika, że wskaźnik ten wynosił nawet 112,5 proc. Jest to możliwe dzięki wykorzystywaniu kontraktów terminowych na WIG20. Pozwala to zarządzającym na szybkie dostosowanie struktury portfela do ustaleń komitetu inwestycyjnego oraz na utrzymywanie zasobów gotówki na wypadek umorzeń. Skutkiem tego, że udział akcji często przekracza 100 proc. aktywów, jest ponadprzeciętna wrażliwość jednostek na wahania indeksów giełdowych. Przynosi to bardzo dobre efekty w czasie hossy na giełdzie, ale niekorzystnie odbija się na wynikach funduszu w trakcie bessy. Poza tym w takiej sytuacji istnieje ryzyko, że podjęcie niewłaściwej decyzji dotyczącej wielkości zaangażowania w akcje bardzo silnie odbije się na wynikach funduszu.
Dotychczasowe stopy zwrotu KBC Akcyjnego wskazują jednak na to, że wykorzystywanie dźwigni finansowej było dla klientów korzystne. Od końca 2008 r., kiedy to nowa polityka inwestycyjna w pełni się wykrystalizowała, wyniki funduszu tylko raz (w 2011 r.) okazały się słabsze od przeciętnych w grupie. Stopy zwrotu przewyższały średnią nawet o 10,5 pkt proc.
Mankamenty funduszu to silne niedoważenie udziału małych spółek w portfelu, co istotnie redukuje potencjał zysku. Problemem jest także brak wartości dodanej na poziomie selekcji (wskaźnik alfa bliski zera). Dlatego ocena ratingowa KBC Akcyjnego to cztery gwiazdki.