Zdarza się natomiast, że w umowie bank źle, nieczytelnie zapisuje zasady obciążenia kredytobiorcy takimi kosztami. Na przykład do umowy jest wprowadzony wyraźny zapis, że klient będzie ponosił koszt ubezpieczenia w firmie ubezpieczeniowej X. Po kilku latach klient orientuje się, że kredyt ubezpiecza inne towarzystwo, Y, a on nic nie wie o tej zmianie. W takiej sytuacji koszt ubezpieczenia na rzecz towarzystwa X nieprawidłowo obciążył kredytobiorcę i ma on duże szanse na zwrot kosztów ubezpieczenia w firmie Y. Trafiały do mnie takie sprawy i kończyły się zawarciem ugody. Bank zwracał koszty i strony podpisywały aneks do umowy, w którym była podana właściwa nazwa ubezpieczyciela.
Czasami klienci nie czytają umów i ponoszą konsekwencje wynikające z przeoczenia zapisów.
Są też klienci, którzy sprawdzają zapisy umowne i potrafią wychwycić, że bank robi coś niezgodnie z nimi. Niejasne zapisy w umowach często są przyczyną skarg. Dotyczy to zwłaszcza płatności kartami.
Podczas wakacji pewien pan pojechał na urlop za granicę i za przejazd autostradą zapłacił 15 euro kartą, wkładając ją do czytnika, bez potwierdzania transakcji kodem PIN ani podpisem. Po powrocie złożył reklamację i bank musiał zwrócić mu 15 euro, ponieważ w umowie o kartę było wyraźnie zapisane, że klienta obciążają wyłącznie transakcje dokonane kartą i potwierdzone podpisem ?lub PIN.
Z problemami dotyczącymi kart płatniczych niejednokrotnie zgłaszają się starsi ludzie. Są przeświadczeni, że ich karta służy tylko do podejmowania gotówki w bankomacie. Tymczasem złodziej płaci nią zbliżeniowo i dodatkowo ładuje kilka komórek. ?Banki rozszerzają ofertę ?o kolejne usługi, ale nie zawsze pamiętają, ?by znalazło to odzwierciedlenie w umowach.
Czy do arbitra bankowego mogą się zgłaszać ?osoby nękane przez ?firmy windykacyjne, ?którym banki sprzedają ?długi?