Idzie nowe, więc żegnaj Cyfrowy Świecie

Ma być lepiej, ładniej, prościej i funkcjonalniej, tylko dlaczego bez usług telekomunikacyjnych? - pisze <b>Eugeniusz Gaca</b>, Przewodniczący Zarządu Sekcji Operatorów Telekomunikacyjnych KIGEiT. I jednocześnie krytykuje projekt Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego, który ma zastąpić kilka ustaw i specustaw inwestycyjnych. Według eksperta, Kodeks robi krok wstecz, ponieważ nie zawiera implementacji zawartych w tzw. Megaustawie zapisów udrażniających inwestycje telekomunikacyjne. Zmiany w przepisach mogą również rodzić problemy dla sieci komórkowych.

Publikacja: 16.09.2014 09:00

Idzie nowe, więc żegnaj Cyfrowy Świecie

Foto: ROL

Red

Prace Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego idą pełną parą. Po niemal dwóch latach pracy powstał projekt Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego, który ma zastąpić w polskim porządku prawnym ustawę Prawo budowlane i ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, jak również inne specustawy inwestycyjne, w tym Megaustawę telekomunikacyjną, czyli ustawę o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych.

Założenie zatem wydaje się słuszne, likwidacja postępującej inflacji prawnej i zastąpienie wielu ustaw jedną i to o randze kodeksu powinno pozytywnie wpłynąć na prowadzenie procesów budowlanych, jak również ujednolicić zasady dotyczące kształtowania polityki przestrzennej. Z drugiej strony celem prac Komisji miało być wypracowanie takich rozwiązań, które pomogą inwestorom niezależnie od tego czy to zwykły Kowalski, duży deweloper czy wreszcie operator budujący własną sieć techniczną. Niestety, mimo, że założenia słuszne, ale z wykonaniem jest gorzej. Poddany do publicznej wiadomości projekt Kodeksu (wersja datowana na 16 kwietnia 2014 roku) to łyżka dziegciu w beczce miodnych idei.

W dzisiejszych czasach każdy oczekuje, że z każdego miejsca w kraju i za granicą będzie mógł bez przeszkód porozmawiać telefonicznie, czy połączyć się z Internetem. Dostęp do tego typu usług stał się na tyle powszechny, że takie oczekiwania nie są niczym nadzwyczajnym. Telefon komórkowy nie tylko ułatwia życie, ale stał się już wiele lat temu narzędziem niezbędnym do pracy, rozrywki, pozyskiwania wiedzy, załatwiania spraw codziennych, w tym e-administracji. Codziennie pojawiają się nowe aplikacje na urządzenia mobilne pozwalające wykorzystywać je w ramach kolejnych funkcjonalności, niemal w każdej sferze życia. Pojęcia takie jak inteligentny dom, inteligentne miasto, inteligentna szkoła czy inteligentna podróż lub transport weszły do użytku powszechnego i są zjawiskami, które nie dziwią, a traktowane są jako normalne, tak jak ciepła woda, prąd czy centralne ogrzewanie. I tak jak nie ma bieżącej wody w mieszkaniu bez odpowiednio przeprowadzonej sieci wodociągowej, prądu bez odpowiednio położonych kabli energetycznych tak komórkowa telefonia i Internet nie będą działały bez kompletnej, należycie gęsto rozlokowanej sieci, czyli innymi słowy bez odpowiedniej ilości prawidłowo usytuowanych stacji bazowych telefonii komórkowej.

Przypomnieć należy, że Megaustawa miała za zadanie uprościć i ułatwić cały proces budowy sieci mobilnych zarówno tych budowanych z funduszy unijnych, jak i w ramach własnych środków przez sektor prywatny. Jak w każdej specustawie wprowadzono preferencje inwestycyjne, które ze względu na specyfikę inwestycji i jej społeczną wagę były konieczne dla szybkiego jej przygotowania i udostępnienia odbiorcom do wykorzystywania.

W związku z tym w przypadku inwestycji telekomunikacyjnych wprowadzono wyjątek od ogólnej zasady, że inwestycje celu publicznego lokuje się zgodnie z ich wskazaniem w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Megaustawa przewiduje, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie może ustanawiać zakazów ani uniemożliwiać lokalizowania inwestycji telekomunikacyjnych,

zaś jeżeli inwestycja taka nie jest umieszczona w planie miejscowym, dopuszcza się jej lokalizowanie, jeżeli nie jest to sprzeczne z określonym w planie przeznaczeniem terenu, ani nie narusza ustanowionych w nim zakazów lub ograniczeń. Zezwala się, jako niesprzeczne z przeznaczeniem terenu, lokalizowanie infrastruktury telekomunikacyjnej na terenach przeznaczonych na cele zabudowy wielorodzinnej, rolnicze, leśne, usługowe lub produkcyjne. Z kolei przeznaczenie terenu na cele zabudowy jednorodzinnej nie jest sprzeczne z lokalizacją infrastruktury telekomunikacyjnej o nieznacznym oddziaływaniu.

Niestety, twórcy Kodeksu pominęli tę regulację

w całości i nie dokonali jej implementacji w planowanych przepisach. Kodeks robi krok wstecz i powtarza przepisy sprzed wejścia w życie Megaustawy, że inwestycje celu publicznego lokalizuje się w miejscach wskazanych w miejscowych przepisach planistycznych. W przypadku braku przepisów planistycznych, inwestor będzie musiał pozyskać decyzję zintegrowaną zgodną z ogólnym porządkiem przestrzennym.

Szkoda, że nikt z Komisji nie zauważył racjonalnie, że szeroko rozumiana infrastruktura techniczna ma funkcję techniczną, a nie estetyczną. Funkcja techniczna jest z reguły dyktowana prawami fizyki, a nie kreowana estetyką ładu przestrzennego. Przedsiębiorca nie tylko telekomunikacyjny, ale także energetyczny czy przedsiębiorstwo ciepłownicze zaczyna projektowanie budowy sieci czy jej rozbudowy od analizy uwarunkowań technicznych, przepisów z zakresu ochrony środowiska oraz prawidłowej, ekonomicznej i efektywnej pracy tej sieci przez lata. Niemożliwe jest, aby jednocześnie przewidywał, jakie będą założenia poszczególnych aktów planowania przestrzennego.

Co więcej, ponieważ zmienia się koncepcja dotycząca zakresu przedmiotowego inwestycji celu publicznego, to w konsekwencji rodzi poważne problemy interpretacyjne, czy inwestycje w sieci mobilne do takich będą się zaliczały. Co prawda, zgodnie z proponowanymi przepisami inwestycją celu publicznego jest inwestycja służąca wykonaniu zadań publicznych, w tym realizacja infrastruktury technicznej (a ta obejmuje między innymi sieci telekomunikacyjne), to co do zasady ma być ona realizowana przez podmioty publiczne. W przypadku zaś inwestycji realizowanych przez inwestora prywatnego konieczne jest uzyskanie zgody właściwego organu administracji publicznej. Jaki to organ dla przedsiębiorcy telekomunikacyjnego – niestety żaden z artykułów Kodeksu nie daje wskazówki, który organ miałby udzielać takiej zgody, nie rozstrzyga tego również żaden inny akt prawny.

Poważne wątpliwości co do racjonalności technicznej i technologicznej budzi proponowane przez Komisję rozwiązanie lokalizowania sieci telekomunikacyjnych w korytarzach przesyłowych, skoro te ostatnie mają być co do zasady lokalizowane w pasie drogowym. Wisienką na torcie absurdu jest to, że sieci telekomunikacyjne będą sąsiadowały w korytarzu przesyłowym z infrastrukturą techniczną innego rodzaju, przykładowo taką jak dystrybucyjna z zakresu płynów, pary, gazu i energii elektrycznej oraz z ciągami drenażowymi. Nie wiadomo, jak takie rozwiązanie odnieść do infrastruktury telekomunikacyjnej „niekablowej", czyli do stacji bazowych telefonii komórkowej.

Czy intencją Komisji był docelowo paraliż inwestycyjny w zakresie budowy i użytkowania różnego rodzaju sieci przesyłowych? Czy też bardziej prozaicznie, bez poszukiwania drugiego dna, członkowie Komisji po prostu nie rozumieją specyfiki technicznej planowania i funkcjonowania sieci przesyłowych, praktycznych możliwości ich współpracy oraz wzajemnego oddziaływania?

Pytanie jak przedsiębiorca telekomunikacyjny przedstawi Prezesowi UKE plan rozbudowy i rozwoju własnej sieci i jak takie zobowiązanie przetargowe w ramach rezerwacji częstotliwości zrealizuje – pozostaje na tle omawianych rozwiązań bez odpowiedzi.

Na domiar złego zmienić się mają również wprowadzone Megaustawą zasady, dotyczące możliwości zaskarżenia miejscowych planów jako niezgodnych pod kątem dopuszczalności inwestycji telekomunikacyjnych. Nie ulega wątpliwości, że wprowadzana Kodeksem reguła możliwości jednorazowego skarżenia aktu planowania przestrzennego cofnie rozwój infrastruktury technicznej do czasów z ubiegłego wieku i zatrzyma jej postęp lub modernizację. Mając na względzie dynamiczny rozwój techniki, nie ma takiej możliwości, aby na etapie tworzenia aktu na najbliższe 10-20 lat przewidzieć rozmieszczenie sieci technicznej. Wymagałoby to wróżbiarskich umiejętności przewidywania przyszłości. 15 lat temu przykładowo rynek inwestorów telekomunikacyjnych wyglądał zupełnie inaczej niż obecnie. Nie ma wątpliwości, że w najbliższym czasie zmieni się wielokrotnie.

W związku z zakładanym przez Kodeks uchyleniem przepisów Megaustawy dojdzie do pozbawienia Prezesa UKE oraz przedsiębiorcy telekomunikacyjnego uprawnienia do skarżenia treści planu miejscowego zakazującego w całości lub w części budowy sieci. Przedmiotowe uprawnienie Megaustawy zostało przyznane z uwagi na fakt, że sądy administracyjne odmawiały przedsiębiorcom telekomunikacyjnym przymiotu strony w ramach skarg na treść miejscowych planów, argumentując to tym, że przedsiębiorcy w istocie nie mieli interesu prawnego. Wyeliminowanie regulacji Megaustawy pozwoli gminom na niczym już nieskrępowane wprowadzenie zakazów budowy stacji bazowych telefonii komórkowej, czym może i włodarze lokalni zaskarbią sobie sympatię mieszkańców, ale już mieszkańcy często na lata pozbawieni zostaną dostępu do nowoczesnych technologii. Trzeba pamiętać, że usługi mobilne to nie tylko rozrywka dla młodzieży, ale nierzadko jedyny sposób pomocy dla ludzi starszych, często samotnych.

Autor żywi nadzieję, że ostateczna treść Kodeksu zostanie jednak zmodyfikowana w ten sposób, że umożliwi przedsiębiorcom sprawne przeprowadzenie inwestycji w sieci techniczne, w tym także pozwoli otworzyć się na nowe wyzwanie cywilizacyjne jakim jest budowa społeczeństwa cyfrowego.

Eugeniusz Gaca, Przewodniczący Zarządu Sekcji Operatorów Telekomunikacyjnych KIGEiT.

Wytłuszczenia i wstęp - redakcja rpkom.pl.

Prace Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego idą pełną parą. Po niemal dwóch latach pracy powstał projekt Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego, który ma zastąpić w polskim porządku prawnym ustawę Prawo budowlane i ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, jak również inne specustawy inwestycyjne, w tym Megaustawę telekomunikacyjną, czyli ustawę o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych.

Założenie zatem wydaje się słuszne, likwidacja postępującej inflacji prawnej i zastąpienie wielu ustaw jedną i to o randze kodeksu powinno pozytywnie wpłynąć na prowadzenie procesów budowlanych, jak również ujednolicić zasady dotyczące kształtowania polityki przestrzennej. Z drugiej strony celem prac Komisji miało być wypracowanie takich rozwiązań, które pomogą inwestorom niezależnie od tego czy to zwykły Kowalski, duży deweloper czy wreszcie operator budujący własną sieć techniczną. Niestety, mimo, że założenia słuszne, ale z wykonaniem jest gorzej. Poddany do publicznej wiadomości projekt Kodeksu (wersja datowana na 16 kwietnia 2014 roku) to łyżka dziegciu w beczce miodnych idei.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy