W rozmowie ze Studiem PAP prof. Roszkowski ocenił, że wprowadzenie do szkół przedmiotu historia i teraźniejszość było potrzebne. - Stan wiedzy o historii najnowszej wśród młodego pokolenia jest fatalny, to chyba wszyscy widzą - powiedział. Jego zdaniem "wiele do życzenia" pozostawiał do tej pory sposób nauczania wiedzy o społeczeństwie. - Elementy bardziej teoretyczne wisiały w próżni, nie były w żadnej mierze połączone z wydarzeniami z historii najnowszej, więc to połączenie historii najnowszej z WOS-em moim zdaniem było bardzo dobre - ocenił.
- Myślę, że sam ten przedmiot, HiT, wzbudził te kontrowersje z racji tego, ze historia najnowsza budzi wśród części naszej elity, głównie politycznej, pewne obawy - mowił prof. Wojciech Roszkowski. - Historyk dziejów najnowszych jest narażony na pretensje o oceny zawsze, bo to, co dzieje się w historii najnowszej, to jest polityka. Ona przemija dosyć szybko, ale niepamięć o tych wydarzeniach jest dla niektórych bardzo korzystna - podkreślił.
Czytaj więcej
- Dostaję po głowie za ideologię - powiedział prof. Wojciech Roszkowski, komentując dyskusję na temat podręcznika jego autorstwa do przedmiotu historia i teraźniejszość. Historyk zapewnił, że nie było żadnego „klucza ideologicznego”, według którego wybierał wątki do swojej książki.
Autor podręcznika do HiT mówił też, że na lekcjach historii najnowszej nie doprowadzano do naszych czasów. - Zawsze jakoś tak dziwnie to wszystko się urywało na II wojnie światowej. A co było potem? Bardzo rzadko nauczyciele dociągali do współczesności, nawet jeżeli mieli to w podręczniku i w podstawie programowej - zaznaczył.
- I stąd są te jakieś zupełnie fantastyczne luki w wiedzy z historii najnowszej wśród też elity - podkreślił.