Piontkowski: Przytłaczająca większość nauczycieli zarabia więcej niż minimalna krajowa

- Nie jesteśmy w stanie na poziomie ambicji warszawskich wyznaczyć wynagrodzenia nauczycieli - mówi wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.

Publikacja: 12.10.2021 12:27

Dariusz Piontkowski

Dariusz Piontkowski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski mówił na antenie RMF o podwyżkach dla nauczycieli. Pod koniec września minister Przemysław Czarnek zapowiedział, że podwyżki będą od 1 września. Resort edukacji proponuje wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, ustalanego na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej.

- Dziś nauczyciele przeciętnie, oprócz 18 godzin tablicowych, które mają obowiązkowo, statystycznie pracują 3 godziny nadliczbowo. Czyli realnie 21 godzin tygodniowo przy tablicy - mówił Piontkowski.

Jak wylicza MEiN, od września przyszłego roku wynagrodzenia będą wynosiły brutto dla nauczyciela nieposiadającego stopnia awansu zawodowego – 4950 zł (wzrost o 1412 zł), dla nauczyciela mianowanego – 6400 zł (wzrost o 1306 zł), nauczyciela dyplomowanego – 7750 zł (wzrost o 1240 zł).

Czytaj więcej

Przemysław Czarnek: To jest polexit urojony

- Mówimy o przeciętnym wynagrodzeniu. Proszę pamiętać, że są różnego rodzaju dodatki, m.in. dodatek stażowy. Nauczyciel dyplomowany z kilkunastoletnim stażem ma dodatek stażowy ok. 20 proc. - mówił wiceminister.

Prowadzący program Robert Mazurek zwrócił uwagę, że podwyżki będą wiązały się z większą liczbą godzin spędzanych w szkole. - Nie do końca tak. Przy godzinach nadliczbowych nie liczy się dodatek stażowy. Ustalmy, czy nauczyciel pracuje 40 godzin tygodniowo, czy 18 - mówił Piontkowski.

- Doprowadziliśmy do tego, że wzrosły wynagrodzenia nauczycieli o około 30 proc. - dodał. - Jeżeli uznamy, że nauczyciel pracuje 40 godzin w ciągu tygodnia, to nowe stawki są zdecydowanie wyższe niż stawki 40-godzinnego tygodnia pracy, które obecnie obowiązują - kontynuował.

Czytaj więcej

Czarnek o pracy swojego ministerstwa: Porażek nie widzę żadnych

- Wynagrodzenia nauczycieli to wynagrodzenia prawie 700 tysięcy osób. Podwyżka o 100 zł tylko nauczycielom dyplomowanym i mianowanym kosztuje grubo ponad miliard złotych. Minister edukacji nie ma oddzielnego budżetu, które może swobodnie wygenerować na wzrost wynagrodzeń - przekonywał Piontkowski. 

- Przytłaczająca większość nauczycieli zarabia więcej niż minimalna krajowa. Uważam, że nauczyciel rozpoczynający pracę powinien więcej zarabiać. Do tego dążymy. Potrzebna jest zgoda premiera, rządu i większości sejmowej - powiedział wiceminister.

- Nie jesteśmy w stanie na poziomie ambicji warszawskich wyznaczyć wynagrodzenia nauczycieli - dodał. 

Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski mówił na antenie RMF o podwyżkach dla nauczycieli. Pod koniec września minister Przemysław Czarnek zapowiedział, że podwyżki będą od 1 września. Resort edukacji proponuje wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, ustalanego na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej.

- Dziś nauczyciele przeciętnie, oprócz 18 godzin tablicowych, które mają obowiązkowo, statystycznie pracują 3 godziny nadliczbowo. Czyli realnie 21 godzin tygodniowo przy tablicy - mówił Piontkowski.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko