Reklama

Proeuropejska partia wygrywa w Mołdawii. Jest pierwszy komentarz Kremla

Setki tysięcy Mołdawian było pozbawionych możliwości zagłosowania w Federacji Rosyjskiej - oświadczył rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, komentując wyniki wyborów parlamentarnych w Mołdawii.

Publikacja: 29.09.2025 12:49

Wybory w Mołdawii wygrała partia proeuropejska

Wybory w Mołdawii wygrała partia proeuropejska

Foto: REUTERS/Stringer

Po przeliczeniu wszystkich głosów oddanych w wyborach wiadomo, że wygrała proeuropejska Partia Działania i Solidarności (PAS), uzyskując 50,2 proc. głosów, ponad 26 punktów procentowych więcej niż prorosyjski Patriotyczny Blok, który – według strony internetowej Komisji Wyborczej – uzyskał ok. 24,17 proc. głosów.

Reklama
Reklama

7,96 proc. głosów zdobył Blok Alternatywa, centrolewicowa koalicja stworzona przez mera Kiszyniowa Iona Cebana, byłego kandydata na prezydenta Alexandra Stoianoglo (w 2024 roku przegrał w wyborach z Maią Sandu) oraz byłego premiera Iona Chicu. Formacja ta określa się mianem proeuropejskiej.

6,2 proc. zdobyła prorosyjska Nasza Partia (Partidul Nostru) – ugrupowanie o profilu lewicowym i populistycznym (to dawna Republikańska Partia Ludowa). 5,62 proc. uzyskała centrowa i proeuropejska Platforma Godność i Prawda. Żadna inna partia nie uzyskała powyżej 1 proc. głosów. 

Kreml: Mołdawia nie pozwoliła zagłosować swoim obywatelom mieszkającym w Rosji

Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, pytany o wyniki wyborów oświadczył, że ich ocena zostanie dokonana później. – Kiedy zrozumiemy, jak (poszczególne) siły polityczne definiują swoje stanowisko ws. tych wyborów – wyjaśnił. Jak dodał, najpierw do wyników wyborów powinni odnieść się sami Mołdawianie. 

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Rosja przegrała w Mołdawii. Ale Unia Europejska jeszcze tam nie wygrała
Reklama
Reklama

– Z tego, co wiemy, niektóre siły polityczne deklarują sprzeciw (wobec wyniku wyborów), mówią o możliwych nieprawidłowościach wyborczych – to słyszymy. Byłoby źle, gdybyśmy formułowali tu pozbawione podstaw oceny – dodał Pieskow.  

– Z tego, co my widzimy i wiemy, setki tysięcy Mołdawian zostały pozbawione możliwości zagłosowania w Federacji Rosyjskiej, ponieważ tylko dwa lokale wyborcze zostały dla nich otwarte, co, naturalnie, było niewystarczające i nie mogło pozwolić wszystkim na zagłosowanie. To możemy potwierdzić – stwierdził jednocześnie rzecznik Kremla. 

Bardziej zdecydowanie wypowiedział się Leonid Słucki, przewodniczący komisji spraw zagranicznych w rosyjskiej Dumie. Na swoim kanale w serwisie Telegram napisał on o „łamaniu prawa wyborczego”, a także o fałszerstwach. „Reżim Sandu prowadzi Mołdawię drogą Ukrainy” – dodał.

Wstępne wyniki wyborów wskazują, że partia proeuropejskiej prezydent Mołdawii Mai Sandu zdobyła 55 ze 101 miejsc w parlamencie, co umożliwia jej utrzymanie samodzielnej większości. Pozwoli to PAS kontynuować dążenie do celu, jakim jest przystąpienie do UE do 2030 roku. Prorosyjski Patriotyczny Blok zdobył 26 mandatów, Blok Alternatywa – 8 mandatów, a Nasza Partia oraz Platforma Godność i Prawda – po 6 mandatów. 

55

Tyle mandatów (ze 101) miała zdobyć w parlamencie proeuropejska Partia Działania i Solidarności

Proeuropejski rząd Mołdawii: Najważniejsze wybory po 1991 roku

PAS zwyciężyła dużo bardziej zdecydowanie, niż wskazywałyby na to przedwyborcze sondaże. Określenie poparcia dla poszczególnych partii utrudniało to, że 1 na 3 ankietowanych nie chciał ujawniać swoich preferencji wyborczych. Analiza CBS Research wskazywała, że PAS może liczyć na 38,8 proc. głosów (co dałoby 49 mandatów), o dwa mniej niż stanowi bezwzględna większość. Niektóre sondaże wskazywały nawet, że PAS i Blok Patriotyczny mają zbliżone poparcie. 

Reklama
Reklama

Reuters wskazuje, cytując 18-letnią Anę-Marię Orsu, która po raz pierwszy mogła głosować w wyborach, że do urn poszło wielu młodych ludzi. – Sądzę, że mamy przed sobą świetlaną przyszłość – powiedziała Orsu, która głos oddała w stolicy kraju, Kiszyniowie.  

Przywódcy PAS określili wybory jako najważniejsze od czasu uzyskania niepodległości przez Mołdawię w 1991 roku. Proeuropejski rząd Mołdawii i prezydent Sandu oskarżali Rosję o próbę wpłynięcia na wyniki wyborów. 

Stanislav Secrieru, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Sandu mówił, że strony rządowe i infrastruktura wyborcza były celem cyberataku. Do wielu lokali wyborczych – w Mołdawii i poza jej granicami – doszło do fałszywych alarmów bombowych. 

Mołdawia to była republika radziecka. Część jej terytorium, Naddniestrze, znajduje się – de facto – poza kontrolą władz w Kiszyniowie. Stacjonują tam rosyjscy żołnierze pełniący funkcję tzw. sił pokojowych. Prezydent Sandu przed wyborami ostrzegała, że zwycięstwo sił prorosyjskich może oznaczać wykorzystanie Mołdawii do otwarcia nowego frontu przeciw Ukrainie (z którą Naddniestrze graniczy).

Po przeliczeniu wszystkich głosów oddanych w wyborach wiadomo, że wygrała proeuropejska Partia Działania i Solidarności (PAS), uzyskując 50,2 proc. głosów, ponad 26 punktów procentowych więcej niż prorosyjski Patriotyczny Blok, który – według strony internetowej Komisji Wyborczej – uzyskał ok. 24,17 proc. głosów.

7,96 proc. głosów zdobył Blok Alternatywa, centrolewicowa koalicja stworzona przez mera Kiszyniowa Iona Cebana, byłego kandydata na prezydenta Alexandra Stoianoglo (w 2024 roku przegrał w wyborach z Maią Sandu) oraz byłego premiera Iona Chicu. Formacja ta określa się mianem proeuropejskiej.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Dziś Beniamin Netanjahu zgodzi się zakończyć wojnę? Donald Trump zapowiada pokój na Bliskim Wschodzie
Dyplomacja
Pocisk uszkodził budynek polskiej ambasady w Kijowie
Dyplomacja
Siergiej Ławrow mówi, że Ukraina nie wróci do granic z 2022 roku
Dyplomacja
Kaja Kallas: Donald Trump obiecał zakończyć wojnę, nie może tego zrzucać na Europę
Dyplomacja
Radosław Sikorski: Ukraina znalazła miękkie podbrzusze Rosji
Reklama
Reklama