Tuż przed ich rozmową rzeczniczka amerykańskiej administracji powiedziała, że prezydent „jest niezadowolony” z obu przeciwników. Nie wyjaśniła jednak, co przez to rozumie.
Prezydent Zełenski w ostatnim czasie poczynił wiele ustępstw wobec Białego Domu. W przeciwieństwie do Putina, którego delegacja na ubiegłotygodniowe rozmowy w Stambule powszechnie została uznana za kpinę z amerykańskiego prezydenta.
„Dusza w oczach Putina” i fascynacja Trumpa
Wypowiedź podsyciła zaś obawy, że Trump w sposób niezrozumiały – zarówno dla Kijowa, jak i sojuszników USA – znów okazuje przychylność wobec Władimira Putina.
– Putin ma pewną określoną charyzmę. Nawet prezydent George Bush jr. mówił: „Spojrzałem mu w oczy i zobaczyłem w nich jego duszę”. (…) Ja osobiście nie widzę w Putinie żadnej charyzmy. Ale sądzę, że od niego w jakiejś formie emanuje siła, taki rodzaj maczyzmu. Niektórych to pociąga, możliwe że Trump jest wśród nich – sądzi szef amerykańskiej neokonserwatywnej Foundation for Defence of Demoracies Clifford May.
Takie podejście wykluczałoby zastosowanie ze strony Waszyngtonu jakichś ostrych środków w celu zmuszenia Putina do poważnego podejścia do spraw zawieszenia broni. Sam rosyjski przywódca uchyla się od rozmów o rozejmie, domagając się od razu rozpoczęcia pokojowych negocjacji – bez przerywania wojny.