Dotychczasowy dowódca rosyjskich wojsk lądowych gen. Oleg Saliukow 21 maja kończy 70 lat. – Sprawa jest prosta – to jest maksymalny wiek służby wyższych rangą dowódców. I po prostu następuje zmiana – wyjaśnia rosyjski ekspert Władisław Szurygin.
Tuż przed odejściem z wojska Kreml pozwolił Saliukowowi dowodzić paradą zwycięstwa 9 maja na placu Czerwonym, „co jest ogromnym honorem dla każdego generała”. Podobnie było z byłym już ministrem obrony Siergiejem Szojgu, któremu przed dymisją w 2024 roku też pozwolono ostatni raz przyjmować taką paradę (każdorazowy minister ją przyjmuje, Saliukow od dziesięciu lat nią dowodził).
Teraz były już dowódca wojsk lądowych zostanie zastępcą swego byłego ministra. Szojgu jest bowiem sekretarzem kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, Saliukowa mianowano jego zastępcą. „Rada przekształca się w jeszcze jedną synekurę dla emerytów” – zauważył jeden z rosyjskich imperialnych blogerów.
„Tylko nie poplączcie tych wszystkich stanowisk! (Były premiero-prezydent) Dmitrij Miedwiediew jest też zastępcą w Radzie. Ale on jest zastępcą samego przewodniczącego Rady (Putina). A Saliukow będzie tylko zastępcą sekretarza Rady (Szojgu). Więcej zastępców kolorowych i różnych!” – naśmiewał się emigracyjny rosyjski bloger z tych biurokratycznych roszad.
Nowy, pozbawiony skrupułów dowódca wojsk lądowych w Rosji
Saliukow był generałem jeszcze z radzieckiej szkoły, większość swej służby spędził w Moskwie (od „paradnej” dywizji Kantemirowskiej po stanowiska w sztabach). Następca jest jego pełnym przeciwieństwem.