Wiceminister spraw zagranicznych był w radiowej Trójce pytany, czy to prawda, że na liście osób, które miałyby być objęte sankcjami jest patriarcha Cyryl. Wcześniej o tym, że Komisja Europejska zaproponowała zamrożenie aktywów patriarchy moskiewskiego i całej Rusi oraz objęcie Cyryla zakazem podróży do UE w ramach sankcji nałożonych na Rosję po inwazji na Ukrainę informowała nieoficjalnie agencja Reutera.
- My bardzo krytycznie oceniamy rolę patriarchy Cyryla i w ogóle Kościoła prawosławnego w Rosji. Wielu ekspertów wskazuje, że ta struktura jest mocno infiltrowana przez służby rosyjskie. Zresztą, jak słucha się hierarchów Kościoła prawosławnego mało tam słychać chrześcijańskiej etyki, bardzo dużo - wielkoruskiego przekonania imperialnego - odpowiedział Marcin Przydacz.