Ambasador RP w Pradze krytykuje polskie władze za Turów

Ambasador RP w Pradze Mirosław Jasiński zarzucił przedstawicielom polskiej strony "brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu" z Czechami w sprawie Turowa.

Publikacja: 06.01.2022 15:15

Mirosław Jasiński

Mirosław Jasiński

Foto: PAP/Radek Pietruszka

20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Pod koniec roku premier Mateusz Morawiecki przypomniał na konferencji prasowej, że jesteśmy w sporze z Republiką Czeską dotyczącym pracy kopalni i elektrowni w Turowie.

– Podkreślam, że nie zamierzamy wstrzymać pracy kopalni i elektrowni. Kompleks dostarcza ciepło i prąd do setek tysięcy gospodarstw domowych. Wyłączenie z pracy tej kopalni doprowadziłoby do zimna w polskich domach. Jeśli Trybunał Sprawiedliwości UE wyobraża sobie, że jedną decyzją może doprowadzić do braku prądu i ciepła w polskich domach, to jest w grubym błędzie. Działamy na rzecz polskiego obywatela. Kopalnia i elektrownia będą nadal działać – podkreślił.

Na temat rozmów z Czechami wypowiedział się ambasador RP w Pradze Mirosław Jasiński. W rozmowie z Deutsche Welle stwierdził, że nie dopuszcza innej możliwości niż polubowne rozwiązanie sporu.

- Ten problem powinien był być rozwiązany nawet nie na poziomie prezesów, ale dyrektorów technicznych kopalni. Każda poważna firma ma przecież oddział zajmujący się naprawianiem szkód. Nazywamy to odpowiedzialnym biznesem - powiedział ambasador.

- To był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony. W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery - dodał.

Zdaniem Jasińskiego, należy być uczciwym i przyznać, że "powodem sporu była arogancja pewnych ludzi". 

- Przede wszystkim z dyrekcji kopalni. Potem jest dyrekcja PGE, a całe lata świetlne dalej ministerstwa i premier. Trzeba te szkody naprawić natychmiast, bo jeśli ktoś sobie kopie dół, to nie znaczy, że ludzie z sąsiedztwa mają zostać bez wody. Nie wierzę w to, żeby wielkiej kopalni nie było stać na zrobienie wodociągu dla kilkudziesięciu gospodarstw - sprecyzował ambasador.

Słowa polskiego ambasadora skomentowała europosłanka PiS Anna Zalewska. "To zdrada dyplomatyczna! Natychmiastowa dymisja!" - napisała na Twitterze.

20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Pod koniec roku premier Mateusz Morawiecki przypomniał na konferencji prasowej, że jesteśmy w sporze z Republiką Czeską dotyczącym pracy kopalni i elektrowni w Turowie.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Andrzej Duda mówi o broni atomowej w Polsce. Jest reakcja Rosji
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Dyplomacja
Najstarszy król świata ogranicza aktywność. Zachorował na wakacjach, nie chce abdykować
Dyplomacja
Premier urażony słowami Bidena. Chodzi o wujka, który "mógł zostać zjedzony"
Dyplomacja
USA chcą nałożyć sankcje na izraelski batalion. Jest reakcja Beniamina Netanjahu
Dyplomacja
Palestyna nadal nie będzie uznana przez ONZ. Sprzeciwia się jedno państwo