Tak wynika z wyroku [b]Sądu Apelacyjnego w Lublinie (sygn. I ACa 516/09)[/b].
Krzysztof G., radny powiatu zamojskiego i były kierownik Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Sitnie, poczuł się urażony wypowiedzią przełożonego zawartą w artykule w lokalnym tygodniku. Tadeusz S. za powód zwolnienia Krzysztofa G. z funkcji kierownika oddziału ODR podał niegospodarność i wyjaśnił, na czym jego zdaniem polegała. Dziennikarz dosłownie zacytował e-mail, który otrzymał od Tadeusza S.
Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że treść e-maila wykorzystana w publikacji naruszyła dobra osobiste Krzysztofa G. Zdaniem sądu pozwany nie powinien upubliczniać przyczyn wypowiedzenia umowy o pracę. Ponadto zarzuty, jakie znalazły się w inkryminowanej wypowiedzi, nie pokrywają się z tymi, które znalazły się w uzasadnieniu wypowiedzenia, gdzie mowa jest o „nieracjonalnej gospodarce majątkiem oddziału”.
Zdaniem sądu nieracjonalność i niegospodarność to różne pojęcia. Pierwsze oznacza brak logiki w działaniu, złe planowanie niedające dobrych wyników. Niegospodarność zaś to cięższy zarzut określony w art. 296 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F8E93FF0727D000A498BE6436D4C16C2?id=74999]kodeksu karnego[/link], czyli zachowanie wyczerpujące znamiona przestępstwa.
Posądzenie Krzysztofa G. o niegospodarność, mimo że nie toczyło się przeciw niemu żadne postępowanie karne, naruszyło jego dobra osobiste, a także rzuciło cień na jego działalność polityczną. Sąd nakazał Tadeuszowi S. przeprosić Krzysztofa G. w lokalnym tygodniku i zapłacić 4 tys. zł na cele społeczne.