J.J. domagał się od pełnomocnika, który został mu ustanowiony z urzędu 80 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych. Naruszenie to miało polegać na tym, że J.S. jako pełnomocnik z urzędu nie spotkał się z klientem osobiście, nie złożył w sprawie żadnych pism procesowych, ani wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku sądu II instancji. Zdaniem powoda takim zachowaniem naruszył zasady rzetelnego wykonywania zawodu adwokata, wyzbywając go prawa do obrony i naruszając jego dobra osobiste poprzez brak szacunku.
Adwokat bronił się, tłumacząc, iż po zapoznaniu się z roszczeniami powoda, wydanym już w sprawie wyrokiem i apelacją powoda ocenił, że roszczenia te są bezpodstawne. Prawnik wskazał także, iż zapewnił obronę interesów powoda w postępowaniu apelacyjnym udzielając substytucji innemu pełnomocnikowi, który zawiadomił go o treści wyroku sądu II instancji. Informację tę przekazał klientowi, stwierdzając, że nie widzi szans na dalszą skuteczną pomoc prawną.
Opinię prawnika podzielił Sąd Okręgowy w Olsztynie (sygn. akt I C 782/12), który oddalił powództwo. Zdaniem sądu trudno uznać, aby tego rodzaju zachowanie adwokata mogło stanowić naruszenie jakichkolwiek dóbr osobistych jego klienta, w tym prawa do szacunku.
W uzasadnieniu zwrócono uwagę na miejsca pobytu prawnika, jak i jego pełnomocnika (powód przebywał w W., pozwany w O.). Zdaniem sądu, trudno było wymagać, aby w celu zakomunikowania swojej oceny roszczeń, J.S. jako adwokat z urzędu był bezwzględnie obowiązany do osobistego kontaktu z powodem, a nadto do składania pism procesowych popierających żądania, które ocenił za bezzasadne. Jak bowiem wyjaśniono, popieranie bezpodstawnych roszczeń w wypadkach skrajnych mogłoby prowadzić do skutków niekorzystnych dla osoby reprezentowanej, zwłaszcza w zakresie obciążenia kosztami przegranego procesu.
- Nawet jednak, gdyby uznać, że nie było przeszkód, aby między stronami doszło do kontaktu osobistego i aby pozwany złożył jakieś pismo procesowe popierające apelację, a następnie wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku sądu II instancji, nie sposób przyjąć, aby brak takiego zachowania był jednoznaczny z nieokazaniem powodowi szacunku w stopniu naruszającym jego dobra osobiste – zaznaczył sąd.