Dorota F. i Andrzej H. (imiona wymyślone dla potrzeb publikacji) byli rodzeństwem, pomiędzy którym istniał wieloletni konflikt na tle osobistym i majątkowym.
Docinki, uśmieszki i wytykanie przez sąsiadów
11 lipca 2010 roku Andrzej utworzył fikcyjny profil siostry na portalu społecznościowym, gdzie zamieszczał informacje na jej temat. Podał jej panieńskie nazwisko, datę urodzenia, miejscowość i adres e-mail.
Na profilu zamieścił wpisy, w których siostra miała napisać m.in. „moje motto życia... na wszystkich donosić i nękać złośliwie, ... taka sobie jestem", „lubię procesy sądowe i uprzykrzanie egzystencji innym" czy „chyba chcesz ze mną mieć czynienia, pamiętaj Sąd i Prokuraturę mam w kieszeni, zawsze są po mojej stronie – a twoja przyszła teściowa? Ona ma u mnie też jedną sprawę, niedługi się przekona; zapytaj K. co jej zrobiła – ta mała dzi... wejdź do R. – tam to mnie znają". Wpisy te spotkały się z negatywnymi komentarzami internautów.
Ponadto na profilu Andrzej H. zamieścił trzy zdjęcia z wizerunkiem siostry. Dwie wykonano w czasie rozprawy przed Sądem Rejonowym, a na trzeciej kobieta stała na ulicy koło swojego domu z aparatem fotograficznym w rękach.
Dorota złożyła pozew do sądu, w którym domagała się nakazania bratu usunięcia skutków naruszenia jej dóbr osobistych poprzez usunięcie założonego profilu, zamieszczenie przeprosin w lokalnym tygodniku i wypłatę 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.