Stefan T. przed sądem pracy kwestionował orzeczenie wojewódzkiego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności. Sąd dopuścił dowód z opinii biegłej sądowej z dziedziny pulmonologii. Przeprowadziła z mężczyzną wywiad, zbadała go fizykalnie, sporządzając notatki. Następnie pracownik zakładu opieki zdrowotnej pobrał od mężczyzny krew na badania gazometryczne krwi. Sporządzona przez biegłą opinia okazała się dla Stefana T. niekorzystna, bo podtrzymała stwierdzenie komisji o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. W efekcie Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił jego odwołanie.
Stefan T. wytoczył biegłej proces o ochronę dóbr osobowych, twierdząc, że nie wyrażał zgody na pobranie krwi, a taką zgodę powinien wydać na piśmie. Domagał się złotówki zadośćuczynienia.
Pozwana utrzymywała, że informowała mężczyznę o konieczności przeprowadzenia badania, a on ustnie wyraził na to zgodę. Nadto jej działanie nie było bezprawne, bo działała na polecenie sądu.
Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił roszczenie mężczyzny. Podniósł, że przesłanką odpowiedzialności za naruszenie dobra osobistego jest bezprawność działania, przez które rozumie się działanie (zaniechanie) sprzeczne z porządkiem prawnym i zasadami współżycia społecznego. Przesłanki te nie zostały spełnione. W działaniu biegłej sądowej nie można dopatrzyć się bezprawności, działała bowiem w ramach porządku prawnego, sporządzając opinię zleconą przez sąd pracy.
Sąd stwierdził, że w przypadku konieczności przeprowadzenia gazometrii krwi nie była wymagana pisemna zgoda mężczyzny, co wynika z przepisów ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta. Pisemna zgoda wymagana jest tylko na zabieg operacyjny albo na stosowanie metody leczenia lub diagnostyki stwarzających podwyższone ryzyko dla pacjenta. Co więcej, w okolicznościach tej sprawy mężczyzna nie miał statusu pacjenta.