Przed tygodniem na Słowacji rozpoczęły się ogólnonarodowe badania przesiewowe pod kątem nowego koronawirusa SARS-CoV-2. W sobotę ruszyła druga tura testów.
7 listopada przebadano próbki pobrane od 1 297 571 osób. Wynik dodatni uzyskano w przypadku 8 172 testów (0,63 proc.).
W ubiegły weekend pod kątem koronawirusa przebadano ponad 3,6 mln Słowaków. Wówczas wynik dodatni uzyskano w przypadku 38 359 testów (1,06 proc.).
Sumaryczne dane z 31 października, 1 listopada i 7 listopada wskazują, że podczas badań przesiewowych na Słowacji wynik dodatni uzyskano w przypadku 0,95 proc. z ponad 4,89 mln próbek.
Podczas badań przesiewowych przeprowadzanych w 5,5-milionowej Słowacji wykorzystywane są testy antygenowe, które dają wynik po kilkudziesięciu minutach, ale uważane są za mniej dokładne od testów PCR.
Premier Słowacji Igor Matović powiedział w niedzielę, iż wstępne wyniki pokazują, że dzięki stosowaniu testów antygenowych możliwe jest ograniczenie transmisji wirusa o ok. 55 proc.
- To nie jest sukces rządu ani poszczególnych osób, lecz wszystkich, którzy wzięli udział w akcji (badań - red.) - stwierdził polityk na konferencji prasowej, cytowany przez "The Slovak Spectator".
Szef słowackiego rządu wezwał obywateli do przestrzegania zaleceń sanitarnych, aby zmniejszyła się liczba nowych przypadków SARS-CoV-2 i by system opieki zdrowotnej nie uległ przeciążeniu z uwagi na liczbę zakażonych osób hospitalizowanych.
W poniedziałek zebrać ma się zespół zarządzania kryzysowego, który oceni wyniki badań przesiewowych i podejmie kolejne decyzje. Zdaniem premiera, efekty ogólnokrajowych badań będą widoczne za ok. 2 tygodnie.
Unikalna oferta
Tylko 5,90 zł/miesiąc
Igor Matović powiedział także, że w przyszłości możliwe będzie stosowanie testów antygenowych w miejscach występowania ognisk koronawirusam lub regionach, które będą chciały złagodzić obowiązujące w związku z epidemią obostrzenia.
Pierwszym dużym ogniskiem epidemii koronawirusa był targ z owocami morza w Wuhan, który władze zamknęły 1 stycznia w związku z rozpowszechnianiem się choroby.
Na początku stycznia władze Chin oficjalnie przyznały, że zachorowania w Chinach powoduje nowy wirus z rodziny koronawirusów - wirusów odzwierzęcych (inne znane wirusy z tej rodziny to m.in. SARS i MERS).
Istnieje hipoteza, że wirus przeniósł się ze zwierząt na człowieka w wyniku jedzenia mięsa dzikich zwierząt: nietoperzy, węży lub łuskowców.
Objawy COVID-19, choroby wywoływanej przez koronawirus to gorączka, kaszel, ból mięśni, osłabienie. W ponad 80 proc. przypadków przebieg choroby jest łagodny i przypomina przebieg grypy. WHO szacuje śmiertelność nowego koronawirusa na poziomie ok. 3,4 proc. (w przypadku grypy - 0,1 proc.).
W grupie podwyższonego ryzyka w związku z epidemią koronawirusa są osoby starsze lub cierpiące na choroby przewlekłe. Zarażenie się wirusem ma natomiast zwykle bardzo łagodny przebieg u dzieci.