Koronawirus wciąż w natarciu. – Jesteśmy na pierwszej linii – przyznaje premier Mateusz Morawiecki. Dlatego rząd deklaruje 10 tys. więcej łóżek covidowych i włączenie do walki z pandemią prywatnej ochrony zdrowia oraz lekarzy z zagranicy. W każdym województwie powstaną szpitale tymczasowe.
W poniedziałek premier, pozując na tle rozładowywanych respiratorów w magazynie Agencji Rezerw Materiałowych, obiecywał, że nie zabraknie ani sprzętu do walki z Covid-19, ani szczepionek na grypę. – Druga fala jest gigantycznym wyzwaniem – deklarował szef rządu.
Wcześniej minister zdrowia Adam Niedzielski narysował czarny scenariusz. – W przyszły tydzień możemy wejść z 15–20 tys. zachorowań dziennie. Dlatego resort przygotuje się na wszystkie możliwe, także najgorsze, scenariusze – zapowiedział. I dodał, że szpitale tymczasowe w pierwszej kolejności powstaną na Mazowszu (Stadion Narodowy), w Małopolsce i w Wielkopolsce.
Rząd stara się naprawić wizerunkowe błędy – wrażenie chaosu w walce z pandemią i oskarżanie o jej eskalację lekarzy. Minister zapowiedział m.in. podwojenie podstawy wynagrodzenia dla wszystkich lekarzy, pielęgniarek, ratowników i innych pracowników medycznych, którzy bezpośrednio pracują przy zwalczaniu Covid-19. Na czele specjalnej grupy rządowych doradców stanie prof. Andrzej Horban, krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych.
Środki zaproponowane przez premiera i ministra to konkretny plan walki z Covid-19, ale także przygotowanie gruntu pod wtorkowe wystąpienie Morawieckiego z orędziem o stanie państwa. Jak się dowiadujemy, jego motywem przewodnim ma być hasło społecznej solidarności.