To odpowiedź na pytanie Rzecznika Praw Obywatelskich skierowane do premiera i zarazem ministra cyfryzacji Mateusza Morawieckiego w sprawie działania aplikacji "Kwarantanna Domowa". Osoby zakażone koronawirusem muszą ją instalować na swoje smartfony i co jakiś czas wykonywać sobie selfie, które potwierdza, że przebywają w miejscu kwarantanny.
Obywatele zgłosili Rzecznikowi wątpliwości związane z zakresem informacji, do których dostęp ma ta aplikacja. Dla prawidłowego działania wymaga ona, aby urządzenie mobilne umożliwiało jej dostęp do: internetu, aparatu, zdjęć, lokalizacji, a nawet i mikrofonu. Poza tym osoby pracujące zdalnie podczas kwarantanny zwróciły uwagę, że konieczność pozostawania w stałej gotowości do wykonania zadania jest wyzwaniem. Według RPO dotyczy to ok. 400 tys. obywateli.
To jest narzędzie monitoringu
Odpowiedź przygotował wiceminister cyfryzacji Marek Zagórski. Przyznał, że aplikacja ma przede wszystkim wesprzeć służby w monitorowaniu osób odbywających obowiązkową kwarantannę. Wykorzystując technikę weryfikacji twarzy i koordynatów lokalizacji, aplikacja umożliwia zdalne potwierdzanie przebywania danej osoby w zadeklarowanym miejscu odbywania kwarantanny.
Dodatkowo aplikacja zawiera usługi, które przydatne są dla osób przebywających na kwarantannie, m.in. usługę wysłania formularza z zapotrzebowaniem do ośrodka pomocy społecznej (posiłek, artykuły spożywcze, pomoc psychologiczna, kontakt), usługę bezpośredniego kontaktu ze służbami odpowiedzialnymi za nadzór nad użytkownikami poddanymi kwarantannie.
Aplikacja udostępnia również możliwość sprawdzenie jakie objawy chorobowe mogą oznaczać zakażenie koronawirusem. Korzystanie z tej usługi jest dobrowolne i odbywa się na odrębnych zasadach.