Reklama
Rozwiń

Banki tną prognozy dla Polski

Analitycy banków BNP Paribas i Merrill Lynch uznali, że obniżka prognoz wzrostu dla USA i eurostrefy jest wystarczającym powodem, aby jeszcze bardziej zweryfikować szacunki dla Polski

Publikacja: 11.10.2008 06:05

Banki tną prognozy dla Polski

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Nie ma żadnych dodatkowych powodów, dla których banki w ciągu czterech dni weryfikują swoje prognozy. Tak się jednak dzieje.

Po poniedziałkowej korekcie wzrostu analitycy francuskiego banku BNP Paribas uznali, że obniżka prognoz wzrostu dla USA i eurostrefy jest wystarczającym powodem, aby jeszcze bardziej zweryfikować szacunki dla Polski. Jeszcze w poniedziałek uważali, że będzie to 3,7 proc. PKB, dziś już 3 proc. Co więcej, zostawiają sobie otwarte drzwi do dalszych korekt z uwagi na niebezpieczeństwo pogorszenia się sytuacji na rynku kredytowym. [wyimek]Zapewne popyt spowolni, ale dziś nikt nie wie, czy nastąpi to spokojnie, czy konsumenci się wystraszą[/wyimek]

Podobną rewizję z 4 do 3,3 proc. PKB ogłosił też amerykański bank Merrill Lynch (ML). – U podstaw naszej decyzji leżało osłabienie eksportu na skutek gwałtownego spowolnienia w strefie euro oraz osłabienie popytu krajowego wskutek prawdopodobnego znaczącego zacieśnienia polityki kredytowej – powiedział „Rz” Radosław Bodys, ekonomista odpowiedzialny za Europę Środkowo-Wschodnią w ML w Londynie.

Jeszcze ostrzej analitycy potraktowali Turcję – obniżka z 4,7 do 3,5 proc. PKB – i Węgry, w tym wypadku wzrost ma sięgnąć 1,4 proc. wobec prognozowanych wcześniej 2,5 proc. PKB.

–Weryfikację oczekiwań przeprowadzą wkrótce wszystkie banki, trzeba jednak poczekać na dane miesięczne i obserwować, jak zachowają się konsumenci i jakie wyniki osiągnie przemysł – stwierdził Marcin Mrowiec, ekonomista Pekao SA. Dodaje, że wyniki przemysłu w USA reprezentują obecnie stan z 2001 roku, spadek dynamiki widoczny jest też w strefie euro.

Niezbyt optymistycznie wyglądają też dane dotyczące konsumpcji. – Jednak cały czas nie można jeszcze tego powiedzieć o Polsce – podkreśla ekonomista. – Zapewne popyt spowolni, ale dziś nikt nie wie, czy nastąpi to spokojnie, czy konsumenci się wystraszą.

Z kolei Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale, uważa, że wiele zależy od decyzji podejmowanych przez nasze władze. – Jeśli rzeczywiście – jak chce szef KNF – trzeba będzie mieć 30 proc. wkładu własnego, aby wziąć kredyt hipoteczny, to liczba kredytów radykalnie spadnie, co uderzy w rynek nieruchomości – mówi Janecki.

Wysokie prognozy utrzymuje za to rząd, choć Jacek Rostowski, minister finansów, nie wyklucza korekt. – Dziś nie ma powodów, aby uważać, że PKB będzie niższe niż zakładane 4,8 proc., stwierdził wczoraj. – Utrzymujemy także szacunki dotyczące średniorocznej inflacji na poziomie 2,9 proc., choć być może będzie ona niższa.

[ramka]Mimo pesymistycznych prognoz banków nasza gospodarka jest nadal relatywnie silna. Dla Europy wzrost ma wynieść 0,5 proc. [/ramka]

Nie ma żadnych dodatkowych powodów, dla których banki w ciągu czterech dni weryfikują swoje prognozy. Tak się jednak dzieje.

Po poniedziałkowej korekcie wzrostu analitycy francuskiego banku BNP Paribas uznali, że obniżka prognoz wzrostu dla USA i eurostrefy jest wystarczającym powodem, aby jeszcze bardziej zweryfikować szacunki dla Polski. Jeszcze w poniedziałek uważali, że będzie to 3,7 proc. PKB, dziś już 3 proc. Co więcej, zostawiają sobie otwarte drzwi do dalszych korekt z uwagi na niebezpieczeństwo pogorszenia się sytuacji na rynku kredytowym. [wyimek]Zapewne popyt spowolni, ale dziś nikt nie wie, czy nastąpi to spokojnie, czy konsumenci się wystraszą[/wyimek]

Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe