Dane GUS na temat grudniowej inflacji poznamy dopiero w połowie stycznia. Jednak już w piątek swoje szacunki za ubiegły miesiąc przedstawiło Ministerstwo Finansów. Resort oczekuje jej obniżenia się do 3,4 proc., a ekonomiści mówią: to dopiero początek spadku wskaźnika inflacji w Polsce. Umożliwi to RPP większe, niż jeszcze niedawno sądzono, obniżki stóp procentowych.
[wyimek]1,7 proc. wyniósł w listopadzie spadek cen w Stanach Zjednoczonych w stosunku do października[/wyimek]
OECD szacuje, że w tym roku inflacja w większości krajów rozwiniętych spadnie do około 1 proc. W Japonii średnioroczny poziom może nawet oscylować wokół 0,3 proc. Kraje strefy euro zaś czeka spadek do 1,4 proc. Zdaniem ekspertów organizacji tylko w dwóch państwach na świecie w 2009 roku poziom inflacji wzrośnie – w Islandii i Meksyku.
– W sytuacji gdy świat czeka ostre spowolnienie i recesja, naturalną rzeczą jest jednoczesny spadek inflacji – mówi prof. Stanisław Gomułka, ekonomista BCC. – Kilka państw może nawet stanąć w obliczu deflacji. Ten problem dotknie Stany Zjednoczone, gdzie w listopadzie w porównaniu do października ceny obniżyły się o 1,7 proc., co było największym spadkiem od 1947 roku. Zdaniem ekonomisty największy wpływ na to miały taniejące paliwa. Dodatkowo obserwowaliśmy dość znaczne umacnianie się dolara.
[srodtytul]Bolączka krajów rozwiniętych[/srodtytul]