Reklama

Zagraniczni eksperci chcą pracować w Polsce

Firmy coraz częściej rekrutują cudzoziemców, bo nie mogą znaleźć wykwalifikowanych pracowników w kraju

Publikacja: 25.09.2010 02:07

Przybywa cudzoziemców zatrudnionych w polsce

Przybywa cudzoziemców zatrudnionych w polsce

Foto: Rzeczpospolita

W łódzkim centrum usług księgowo-finansowych Infosys BPO połowa spośród przyjętych w tym roku 150 pracowników to cudzoziemcy. – Potrzebujemy specjalistów z bardzo specyficznymi kompetencjami w doradztwie procesowym i pracowników ze znajomością unikalnych języków. Takich ludzi trudno jest znaleźć w kraju – wyjaśnia Krystian Bestry, dyrektor zarządzający Infosys BPO Europe i wiceprezes Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce (ABSL).

Związek postuluje teraz uproszczenie przepisów dotyczących zatrudniania ekspertów z zagranicy, zwłaszcza tych spoza Unii; podkreśla, że w perspektywie kilku lat Polska będzie potrzebować silnego wsparcia z zagranicy. – W usługach biznesowych liczy się czas reakcji; często trzeba szybko zatrudnić specjalistę, a przy obecnych procedurach trwa to do kilku miesięcy – argumentuje Paweł Panczyj z Ernst & Young.

[srodtytul]Do Polski dla kariery[/srodtytul]

Krystian Bestry zapewnia, że nie chodzi o masowe ściąganie tańszych pracowników z Azji, a o konkurencyjność polskich centrów; muszą zapewnić niezbędnych specjalistów, by zgodnie z prognozą podwoić w ciągu pięciu lat zatrudnienie (do 100 tys. osób). – Oceniamy, że ok. 5 – 10 proc. tego wzrostu przypadnie na ekspertów z zagranicy – ocenia Bestry.

Polska, uchodząca za kraj, który w UE oparł się kryzysowi, stała się też dla przybyszów z biedniejszych regionów świata atrakcyjnym miejscem, gdzie mogą rozpocząć międzynarodową karierę. Agnieszka Polarczyk-Białek, menedżer ds. rekrutacji we wrocławskim centrum badawczo-rozwojowym Nokia Siemens Networks, które zatrudni w tym roku łącznie 500 programistów, dostaje co miesiąc kilkadziesiąt zgłoszeń od kandydatów z Rumunii, Białorusi czy Indii. – Cudzoziemcy to już ok. 5 – 10 proc. pracowników centrum – dodaje.

Reklama
Reklama

[wyimek]100 tys. specjalistów musi trafić w ciągu pięciu lat do centrów obsługi biznesu[/wyimek]

Michał Szostkowski, dyrektor HR w spółce informatycznej Tieto Poland, dostaje miesięcznie ok. 20 zgłoszeń od specjalistów z Indii, w tym z siostrzanej firmy. Informatykami z Indii będzie się posiłkować w przyszłym roku wrocławskie centrum Tieto. – Z miesiąca na miesiąc przekładamy ok. 30 rekrutacji, których nie jesteśmy w stanie zrealizować z braku odpowiednich polskich kandydatów – wyjaśnia Michał Szostkowski, który załatwia teraz zezwolenia na pracę dla pięciu specjalistów z Tieto China – ekspertów w projektach motoryzacyjnych.

[srodtytul]Ukraińcy najliczniejsi[/srodtytul]

Według Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej w pierwszej połowie tego roku wydano 15,6 tys. zezwoleń na pracę, w tym najwięcej, bo prawie 4,2 tys., fachowcom w określonych specjalnościach i 2,7 tys. prezesom, menedżerom i doradcom zarządów spółek. Zagranicznych rąk do pracy przybywało najszybciej w handlu hurtowym i detalicznym – 6921, przetwórstwie przemysłowym – 5088, pośrednictwie finansowym i obsłudze nieruchomości – 4131, budownictwie – 3065 oraz hotelarstwie i gastronomii – 2803.

O legalną pracę zabiegali przede wszystkim robotnicy wykwalifikowani – 9143. Na kolejnych miejscach jest kadra kierownicza i doradcy zarządów (5700) oraz pracownicy przy pracach prostych, przede wszystkim pomoce domowe i opiekunowie (4829 zezwoleń).

W zeszłym roku zezwolenia dostało też 377 artystów, 365 informatyków, 322 nauczycieli oraz – 177 medyków, w tym jedynie ok. 30 lekarzy. Już od lat na rynku pracy w kraju, wśród pracowników z zagranicy dominują Ukraińcy. To oni zagospodarowali trzecią część wszystkich zezwoleń na stałą pracę, ale trzeba też pamiętać, że wielu z nich (a także inni sąsiedzi ze Wschodu) korzysta z możliwości sezonowego zatrudnienia w rolnictwie, budownictwie, przemyśle. I wówczas zezwoleń nie potrzebują.

Reklama
Reklama

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów[mail=a.błaszczak@rp.pl]a.błaszczak@rp.pl[/mail] [mail=z.lentowicz@rp.pl]z.lentowicz@rp.pl[/mail]

W łódzkim centrum usług księgowo-finansowych Infosys BPO połowa spośród przyjętych w tym roku 150 pracowników to cudzoziemcy. – Potrzebujemy specjalistów z bardzo specyficznymi kompetencjami w doradztwie procesowym i pracowników ze znajomością unikalnych języków. Takich ludzi trudno jest znaleźć w kraju – wyjaśnia Krystian Bestry, dyrektor zarządzający Infosys BPO Europe i wiceprezes Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce (ABSL).

Związek postuluje teraz uproszczenie przepisów dotyczących zatrudniania ekspertów z zagranicy, zwłaszcza tych spoza Unii; podkreśla, że w perspektywie kilku lat Polska będzie potrzebować silnego wsparcia z zagranicy. – W usługach biznesowych liczy się czas reakcji; często trzeba szybko zatrudnić specjalistę, a przy obecnych procedurach trwa to do kilku miesięcy – argumentuje Paweł Panczyj z Ernst & Young.

Reklama
Dane gospodarcze
Najpierw Fitch, teraz Moody's. Kolejna agencja ścina perspektywę polskiego ratingu
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w sierpniu 2025 rośnie, budowlanka mocno w dół – dane GUS zaskakują
Dane gospodarcze
Przeciętne wynagrodzenie w firmach rośnie wolniej od oczekiwań. Zatrudnienie spada
Dane gospodarcze
Fed obniża stopy procentowe. Do końca roku możliwe jeszcze dwa cięcia
Dane gospodarcze
Inflacja bazowa najniższa od 5,5 roku, również alternatywne miary inflacji w dół
Reklama
Reklama