Nagłe zawieszenie programu Poland.Business Harbour, który umożliwiał szybką rekrutację specjalistów IT z zagranicy, uderzyło w spółki programistyczne. Szykują apel do rządu Donalda Tuska o przywrócenie ułatwień.
Łowcy głów przewidują ożywienie w rekrutacji w IT, także dzięki ekspansji sztucznej inteligencji. Na ożywieniu rekrutacji skorzystają jednak głównie doświadczeni specjaliści.
Najbardziej ryzykowne są rozwiązania darmowe, proponowane przez dostawców usług sztucznej inteligencji. Automatycznie udzielana jest tam zgoda na to, by wprowadzane przez nas dane służyły rozwojowi algorytmu.
Wykorzystanie usług do finalnego efektu jaki tworzy programista, czyli do stworzenia funkcjonującej strony internetowej, pozostaje w „związku z oprogramowaniem”. Tym samym usługi te podlegają 12 proc. stawce ryczałtu.
Presja na cięcie kosztów, widoczna w masowych zwolnieniach ogłaszanych przez gigantów technologicznych, może zwiększyć atrakcyjność konkurencyjnych cenowo spółek znad Wisły.
Kreml twierdzi, że bez zachodnich technologii rosyjski sektor IT sobie radzi. Jednak wciąż zaledwie 20 proc. oprogramowania wykorzystywanego w Rosji ma krajowe odpowiedniki.
Od początku roku wizę mogło otrzymać 21,5 tys. specjalistów IT m.in. z Białorusi i Ukrainy – ustaliła „Rzeczpospolita”. To ważny impuls dla rodzimej branży zmagającej się z deficytem fachowców.
Choć liczba pracujących w Polsce specjalistów ICT powiększyła się w zeszłym roku o 32 tysiące, to ich niedobór jest barierą aż dla co drugiej firmy z branży informatycznej.
54 proc. pracowników, którzy zajmują się bezpieczeństwem IT, chce zrezygnować z pracy. Powód? Nadmiar obowiązków i wypalenie. W sytuacji wojny z udziałem hakerów grozi nam prawdziwy cybernetyczny kryzys – alarmują eksperci.