Spadek wskaźnika nastąpił również w handlu. Firmy oceniały bieżącą
sytuację jako wyraźnie gorszą. Perspektywy też pogorszyły się. W
budownictwie wskaźnik klimatu nadal pikował. Firmy były także mniej
zadowolone z bieżącej sytuacji. Co więcej, pesymizm dotyczący
najbliższych miesięcy bardziej rozpowszechnił się — ocenił instytut z
Monachium.
Niemiecka gospodarka nękana dużą inflacją i wysokimi kosztami
finansowania jej oraz spadkiem eksportu wpadła ostatniej zimy w recesję.
W II kwartale wzrost był zerowy w porównaniu do pierwszych trzech
miesięcy roku — wynika z odrębnych danych Destatisu. Minister finansów
Christian Lindner stwierdził, że po trzecim kolejnym kwartale spadku
albo zastoju „nowe bodźce ekonomiczne będą ważniejsze niż kiedykolwiek
dotąd”.
Ustawa o możliwościach wzrostu przewidująca ulgi podatkowe dla firm na
wiele miliardów euro będzie pierwszym krokiem w ramach działań rządu —
dodał we wpisie na X. d. Twitterze. Rządowi nie udało się jednak w
ostatnim tygodniu uzgodnić ram tego programu.
Minister gospodarki Robert Habeck przyznał, że ten program jest ważnym
krokiem w przyciąganiu inwestycji. — Restrykcyjne warunki stóp
procentowych i słaba gospodarka światowa, zwłaszcza w Chinach utrudniają
nam funkcjonowanie jako kraju eksportera. Są więc istotne nakierowane
bodźce do inwestowania, zarówno przez sektor prywatny jak publiczny —
stwierdził.
Zasadniczym powodem pogorszenia się nastrojów prezesów firm w sierpniu
były małe nowe zamówienia — wyjaśnił szef działu sondaży w Ifo, Klaus
Wohlrabe. Według Clausa Niegscha, analityka z DZ Banku wysokie stopy
procentowo, podobnie wysokie ceny i słaby handel zagraniczny będą nadal
obciążeniem dla niemieckiej gospodarki w II półroczu. To oznacza, że
możemy wpaść w drugą recesję w ostatnich dwóch kwartałach, a ożywienie
zacznie się w przyszłym roku — powiedział.
- Oba sondaże, o klimacie do interesów i o PMI, okazały się gorsze od
oczekiwań i w żadnej mierze nie rozproszą nastroju przygnębienia
dotyczącego perspektyw niemieckiej gospodarki — uznał Andrew Kenningham,
główny ekonomista ds. Europy w firmie Capital Economics.. — Ogłoszone
dane liczbowe są zimnym prysznicem na tych, którzy mieli nadzieję, że
słabość gospodarcza będzie krótkotrwała — ocenił sondaże Carsten
Brzeski, szef działu makroekonomicznego w grupie ING.