Jak podał w czwartek GUS, w grudniu poprawę koniunktury odnotowało 14,2 proc. przedsiębiorstw przemysłowych, a jej pogorszenie – 10,7 proc. Różnica między tymi odsetkami, stanowiąca wskaźnik koniunktury w przetwórstwie przemysłowym, wyniosła więc 3,5 pkt proc. To wprawdzie mniej, niż w listopadzie i poprzednich miesiącach, ale więcej, niż w grudniu poprzednich dziewięciu lat.
W budownictwie wskaźnik koniunktury również spadł w grudniu w porównaniu do listopada, z -1,9 do -6,7 pkt proc. Swoją sytuację w grudniu tak dobrze przedsiębiorstwa budowlane oceniały jednak ostatnio w 2008 r.
W handlu detalicznym wskaźnik koniunktury zmalał z 11,2 pkt proc. w listopadzie do 9,4 pkt proc. w grudniu, ale i tak jest to w tej branży najlepszy koniec roku od 18 lat. Z kolei w handlu hurtowym ocena koniunktury spadła z 9,1 do 6,3 pkt proc.
Pogorszenie koniunktury w stosunku do listopada odnotowały też firmy zajmujące się transportem i gospodarką magazynową (z 8,8 do 7,8 pkt proc.) oraz zakwaterowaniem i gastronomią (z 3,6 do 0,1 pkt proc.). W pozostałych branżach z sektora usług, które GUS wyróżnia w swoim badaniu, koniunktura utrzymała się na listopadowym poziomie. Dotyczy to informacji i komunikacji oraz finansów i ubezpieczeń.
W środę niemiecki instytut Ifo opublikował wskaźnik nastrojów wśród tamtejszych przedsiębiorców. Inaczej niż nad Wisłą, nad Renem firmy swoje otoczenie gospodarcze oceniają lepiej, niż w listopadzie, ale gorzej oceniają koniunkturę w przyszłości. Zdaniem komentatorów tych danych, gospodarka Niemiec jest już tak rozpędzona, że trudno oczekiwać jej dalszego przyspieszania.