Reklama

Pensje wzrosną mniej i nie wszystkim

Wysoki wzrost wynagrodzeń mamy już za sobą – twierdzą ekonomiści. Zastrzegają, że podwyżki zależeć będą od branż – większe mogą być w usługach, mniejsze w przemyśle przetwórczym.

Aktualizacja: 15.01.2009 02:24 Publikacja: 15.01.2009 02:23

Ekonomiści pytani przez „Rz” prognozują, że płace wzrosną realnie w tym roku najwyżej o 2 – 4 proc. Jest to ponad dwa razy mniej niż w ciągu dwóch ubiegłych lat, gdzie płace nominalnie rosły powyżej 10 proc., a realnie o 6 – 7 proc. – Podwyżki są wielką niewiadomą – zastrzega prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. – Mogą nominalnie wzrosnąć o 5 – 6 proc. w tym roku, a w przyszłym jeszcze mniej, bo o 2 – 4 proc.

Ekonomiści dodają, że płace szybciej będą rosły w branżach, w których nadal prowadzone będą inwestycje. Na pewno będą to usługi, szczególnie związane z innowacjami i IT. Znacznie gorzej sytuacja może wyglądać w przemyśle przetwórczym. Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert ekonomiczny PKPP Lewiatan, przewiduje nominalnie podwyżki płac o 3 – 3,5 proc. – Są branże, w których wynagrodzenia nie tylko realnie nie wzrosną, ale także mogą spaść. Tak na przykład może się stać w firmach przemysłu motoryzacyjnego – ekonomistka wyjaśnia, iż przedsiębiorcy nie będą obniżali wynagrodzeń, ale zastosują różne sposoby organizacji czasu pracy, a to może spowodować, że pracownicy będą mniej zarabiali.

[wyimek]2 – 4 proc. mogą realnie wzrosnąć wynagrodzenia w tym roku[/wyimek]

Ekonomiści przewidują zahamowanie płac w budownictwie, ale zastrzegają, że po pierwsze część małych firm może wrócić do szarej sfery i płacić nieoficjalnie, a więc pracownicy nadal będą dostawali do ręki te same pieniądze. Po drugie zaś płace mogą rosnąć szybciej w części budownictwa związanej z infrastrukturą drogową, jeśli rząd spowoduje większe zaangażowanie pieniędzy unijnych.

Wysokich podwyżek nie powinni też spodziewać się pracownicy branży meblowej i AGD oraz tych, które już teraz mają problemy z coraz mniejszymi zamówieniami.

Reklama
Reklama

Dodatkowo ekonomiści przypominają, że firmy zatrudniające 50 pracowników wciąż obowiązuje ograniczenie wynikające z rządowego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń. W tym roku to 8 proc. (nominalnie). Wskaźnik ten jest obligatoryjny dla spółek Skarbu Państwa i firm z większościowym udziałem państwa.

Ekonomiści pytani przez „Rz” prognozują, że płace wzrosną realnie w tym roku najwyżej o 2 – 4 proc. Jest to ponad dwa razy mniej niż w ciągu dwóch ubiegłych lat, gdzie płace nominalnie rosły powyżej 10 proc., a realnie o 6 – 7 proc. – Podwyżki są wielką niewiadomą – zastrzega prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. – Mogą nominalnie wzrosnąć o 5 – 6 proc. w tym roku, a w przyszłym jeszcze mniej, bo o 2 – 4 proc.

Reklama
Dane gospodarcze
Fitch ostrzega Polskę. Perspektywa ratingu spada przez rosnący deficyt
Dane gospodarcze
Obniżka stóp już przesądzona? Kiepskie dane z amerykańskiego rynku pracy
Dane gospodarcze
Adam Glapiński: Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Dane gospodarcze
G20 to elitarny klub. Czy daje realne korzyści?
Dane gospodarcze
Polska jest już 20. gospodarką świata. Czy możemy awansować jeszcze wyżej?
Reklama
Reklama