Analiza prognoz gospodarczych nadesłanych przez ekonomistów na konkurs organizowany przez „Rzeczpospolitą”, „Parkiet” i NBP pokazuje wyraźnie, jak szybko polską gospodarkę dopadło spowolnienie. Świadczy o tym dobitnie porównanie oczekiwań z końca 2007 r. dotyczących IV kwartału 2008 r. z danymi opublikowanymi przez Główny Urząd Statystyczny.
Najbardziej trafna prognoza dotycząca dynamiki PKB w ostatnim kwartale 2008 r. – autorstwa Janusza Jankowiaka z Polskiej Rady Biznesu – była jednocześnie o prawie 2 pkt proc. wyższa niż oficjalne dane GUS (2,9 proc.). O wiele lepiej poszło ekonomistom z szacunkami inflacji – tu znowu najlepszy był Janusz Jankowiak, a także ekonomiści BRE Banku, którzy trafnie wskazali na wzrost o 3,8 proc.
Gorzej było z oczekiwaniami dotyczącymi dynamiki inwestycji – tak słabych danych nikt się nie spodziewał. W IV kwartale inwestycje wzrosły jedynie o 3,5 proc., a najbliżej tej prognozy byli ekonomiści Pekao (8,5 proc.) i Axa TU na Życie (10,0 proc.). Natomiast deficyt na rachunku bieżącym najtrafniej ocenił Dariusz Graj, doktorant z Uniwersytetu Gdańskiego, który pomylił się zaledwie o 100 mln euro, choć rozpiętość prognoz sięgała prawie 4 mld euro.
[srodtytul]Prognozy w dół[/srodtytul]
Praktycznie każdy nowy tydzień przynosi rewizje w dół szacunków dotyczących wzrostu gospodarczego i jego komponentów. Zdaniem Janusza Jankowiaka, który ciągle wierzy, że w kolejnych kwartałach dynamika PKB pozostanie dodatnia, bardzo wiele zależy od skali recesji na świecie.