– W urzędach pracy zarejestrowało się 1,689 mln bezrobotnych. Stopa bezrobocia wyniosła 10, 8 proc. i była o 0,2 pkt proc. niższa niż miesiąc wcześniej – poinformowała wczoraj Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej. Jej zdaniem dane te potwierdzają wcześniejsze prognozy resortu: – Do lata bezrobocie powinno się ustabilizować na poziomie 10 – 11 proc. – dodała Jolanta Fedak.

Zgadzają się z tym ekonomiści zajmujący się rynkiem pracy. Ich zdaniem prace sezonowe spowodują, iż do końca trzeciego kwartału bezrobocie może się utrzymywać na podobnym poziomie. – Zagrożeniem może być koniec roku – uważa Mateusz Walewski z Fundacji CASE.

Z analiz Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych wynika, że nieznacznie poprawiają się nastroje przedsiębiorców związane z rynkiem pracy. Ale wciąż większość z nich jest pesymistami. – Nie należy oczekiwać więc odwrócenia negatywnych tendencji, choć pojawiają się symptomy wolniejszego napływu bezrobotnych – uważa Robert Pater, ekonomista BIEC. – W nadchodzących miesiącach pracę zyskiwać będą bezrobotni zatrudniani w pracach o charakterze sezonowym, jednak liczba pozostałych bezrobotnych najprawdopodobniej będzie nadal wzrastać. Z badania BIEC wynika jednak, iż w niektórych sekcjach usług planuje się niewielki wzrost zatrudnienia.

Także wczoraj dane na temat bezrobocia w krajach europejskich podał unijny urząd statystyczny Eurostat. Te dotyczyły jednak kwietnia. Według metodologii liczenia stosowanej przez Eurostat w Polsce stopa bezrobocia wyniosła 7,8 proc. wobec 7,7 proc. w marcu i 7,3 proc. w kwietniu rok temu.

W strefie euro poziom bezrobocia jest najwyższy od prawie dziesięciu lat i wynosi 9,2 proc.