W przypadku Polski spadek wyniósł 6,9 proc., a więc był wyraźnie niższy niż w przypadku danych publikowanych przez GUS, który szacuje, że dynamika w kwietniu wyniosła -12,2, a po odsezonowaniu spadła o 8 proc.
Skąd różnica? – Eurostat stosuje inną metodologię odsezonowania danych – tłumaczy Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK. – Pewne działy przemysłu mogą mieć też inną wagę niż w przypadku wyników GUS. Wszystko po to, by dane były porównywalne w całej UE – dodaje Piotr Kalisz, ekonomista Citibanku Handlowego.
Największe spadki produkcji zanotowano w Estonii (33,7 proc. rdr) i Słowenii (24,9 proc.). Na tle krajów, z których opublikowano dane, najlepiej wyglądają Polska i Rumunia (spadek o 7,8 proc.).