Wskaźnika Przyszłej Inflacji (WPI). Ten wzrósł o 1,6 punktu w kwietniu i był to drugi z kolei miesiąc jego wzrostu. - Tendencje dezinflacyjne, które dominowały w gospodarce od blisko dwóch lat w ostatnim czasie uległy odwróceniu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyprzedzenia WPI, można spodziewać się, że okres niskiej inflacji potrwa najwyżej do jesieni. Najwyższe zagrożenie dla stabilności cen stanowią od kilku miesięcy rosnące koszty wytwarzania oraz kurs złotego. – uważa Maria Drozdowicz, autorka analizy.
Najsilniejszy wpływ na wzrost wskaźnika miały w tym miesiącu rosnące koszty wytwarzania. Dotyczy to zarówno kosztów w przeliczeniu na jednostkę produktu, jak również jednostkowych kosztów pracy. Prawie 60 proc. badanych firm sygnalizuje wzrost kosztów produkcji a jednie 6 proc. uważa, że w ostatnim czasie spadły. W całości kosztów związanych z produkcją największy udział stanowią koszty pracy. - Warto zaznaczyć, że realne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w ciągu ostatnich dwóch lat nie wzrosły, ale też nie spadły, pomimo obserwowanego w ostatnich miesiącach stopniowego ograniczania wielkości produkcji. Utrzymanie dotychczasowego tempa wzrostu płac oznacza wzrost udziału kosztów pracy w całości kosztów a w konsekwencji pogorszenie wyników finansowych przedsiębiorstw. – dodaje ekonomistka.
Zwraca uwagę na to, że w ostatnim miesiącu wzrosły również ceny usług transportu i magazynowania. Przypomina, że spowolnienie gospodarcze i towarzyszące mu mniejsze wpływy do budżetu powodują konieczność finansowania zobowiązań budżetowych poprzez powiększanie długu. Staje się to o tyle łatwe, że polskie papiery dłużne cieszą się na rynku sporym zainteresowaniem.
Zdaniem analityków BIEC wciąż zmienne są oczekiwania przedsiębiorców co do kształtowania się cen na ich produkty. Z jednej strony borykają się z wysokimi kosztami prowadzenia działalności gospodarczej, co skłania ich do podnoszenia cen. Z drugiej jednak strony słaby popyt nakazuje zachować ostrożność i raczej obniżać ceny na sprzedawane produkty i usługi. - Oczekiwania wyższych cen w największym stopniu obserwujemy w branży przetwórstwa ropy naftowej i w branży chemicznej. Nie słabną tendencje do podwyżek u producentów żywności. Przewaga tendencji do obniżania cen dominuje u producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych a zwłaszcza w branży elektronicznej i samochodowej. – analizuje BIEC