Reklama
Rozwiń

W gospodarce nawet jesienią jest wiosna

Po dwóch miesiącach IV kwartału wszystko wskazuje na to, że polska gospodarka utrzymuje najwyższe od sześciu lat tempo rozwoju.

Publikacja: 19.12.2017 22:24

W III kwartale polska gospodarka powiększyła się o 4,9 proc. rok do roku, najbardziej od 2011 r. Jeśli bieżący kwartał przyniesie spowolnienie wzrostu PKB, to tylko minimalne. Martwić może jedynie to, że kołem zamachowym gospodarki pozostają wciąż konsumpcja i inwestycje publiczne. Wydatki inwestycyjne w sektorze prywatnym, nie licząc mieszkaniowych, rosną niemrawo.

Popycha nas wiatr znad Renu

Jak podał we wtorek GUS, produkcja sprzedana przemysłu zwiększyła się w listopadzie o 9,1 proc. rok do roku, po zwyżce o 12,3 proc. rok do roku w październiku. Ten ostatni odczyt podbił korzystny układ kalendarza, więc spowolnienie wzrostu produkcji w listopadzie było przez ekonomistów oczekiwane (przeciętnie do 9 proc. rok do roku). Przemawiała za tym również wysoka baza odniesienia sprzed roku.

Patrząc z nieco innej perspektywy, wydaje się, że sektor przemysłowy wciąż nabiera rozpędu. W minionych trzech miesiącach jego produkcja rosła średnio w tempie 8,5 proc. rok do roku. Ta średnia krocząca ostatnio była wyższa w marcu 2011 r.

– Wynikom przemysłu pomagają ożywienie gospodarcze u naszych głównych partnerów handlowych i rosnący eksport. Dodatkowym wsparciem jest silny popyt krajowy, zarówno konsumpcyjny, jak i inwestycyjny. W rezultacie wzrost produkcji ma szeroki zakres – uważa Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Spośród 34 wyróżnianych przez GUS działów przemysłu wzrost produkcji rok do roku odnotowało w listopadzie aż 29.

O doskonałej koniunkturze w Niemczech, które są odbiorcą blisko 30 proc. polskiego eksportu, świadczy wtorkowy odczyt indeksu Ifo, wyrażającego nastroje tamtejszych przedsiębiorców. W grudniu wskaźnik ten spadł wprawdzie do 117,2 pkt, z rekordowego poziomu 117,6 pkt w listopadzie, ale to i tak sugeruje, że w IV kwartale nadreńska gospodarka rozwija się szybciej niż w poprzednim, gdy urosła o 2,8 proc. rok do roku.

Mamy co wydawać

Jeszcze większe wrażenie robi listopadowy wzrost produkcji budowlano-montażowej o 19,8 proc. rok do roku. To wprawdzie odczyt niższy od październikowego (20,3 proc.), ale wyraźnie wyższy od mediany prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet" (14,8 proc.). Tak jak w poprzednich miesiącach w listopadzie najszybciej rosła produkcja firm specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej, silnie sprzężona z inwestycjami infrastrukturalnymi.

– W kolejnych miesiącach produkcja budowlano-montażowa utrzyma się w trendzie wzrostowym, wspierana przez rosnącą absorpcję funduszy unijnych, zwiększenie publicznych nakładów na infrastrukturę oraz kontynuację ożywienia w budownictwie mieszkaniowym – ocenia Krystian Jaworski, ekonomista z banku Credit Agricole. Jego zdaniem szczyt ożywienia w budownictwie przypadnie prawdopodobnie na przełom lat 2018 i 2019.

Szacunki ekonomistów, i to nawet tych najbardziej optymistycznych, przewyższyła też sprzedaż detaliczna. Licząc w cenach stałych, zwiększyła się w listopadzie o 8,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 7,1 proc. w październiku. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się 6,6-proc. zwyżki.

Wysoka dynamika sprzedaży detalicznej jest spójna z poniedziałkowymi danymi z rynku pracy. Pokazały one, że w listopadzie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 4,5 proc. rok do roku, zaś przeciętne wynagrodzenie o 6,5 proc. To oznacza, że realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw (suma zarobków wszystkich zatrudnionych) zwiększył się o 8,6 proc. rok do roku, tak jak w III kwartale. Jak zauważyli ekonomiści mBanku, dzięki dobrej koniunkturze na rynku pracy wydatki konsumpcyjne Polaków mogą nadal rosnąć w najwyższym od 2008 r. tempie blisko 5 proc. rok do roku.

Opinia

Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK

Obraz nakreślony przez dane dotyczące listopada jest jednoznaczny. Gospodarka nie straciła wigoru z trzeciego kwartału, a w konsumpcji widać nawet przyrost apetytów.

Co więcej, dynamiczny wzrost produkcji budowlanej, szczególnie obiektów inżynierii lądowej i wodnej, sugeruje, że słabe we wcześniejszych miesiącach inwestycje nabierają tempa. Bieżący kwartał może być pierwszym od dawna, gdy gospodarczy silnik napędzają wszystkie cylindry: konsumpcja, inwestycje i eksport. Wzrost PKB o 4,3 proc. w całym 2017 r. wydaje się być w zasięgu ręki.

W III kwartale polska gospodarka powiększyła się o 4,9 proc. rok do roku, najbardziej od 2011 r. Jeśli bieżący kwartał przyniesie spowolnienie wzrostu PKB, to tylko minimalne. Martwić może jedynie to, że kołem zamachowym gospodarki pozostają wciąż konsumpcja i inwestycje publiczne. Wydatki inwestycyjne w sektorze prywatnym, nie licząc mieszkaniowych, rosną niemrawo.

Popycha nas wiatr znad Renu

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe