Czesław Skarżyński, prezes Fundacji Solidarność-Wschód, przeniósł się z Białorusi do Polski dziesięć lat temu i dostał kartę stałego pobytu. W 2005 r. i w 2008 r. wojewoda mazowiecki i minister spraw wewnętrznych i administracji odmówili mu; na podstawie konwencji z 1958 r. między rządami PRL i ZSRR uznali, że skoro brak dowodów, iż w dacie jego urodzenia rodzice posiadali obywatelstwo polskie, „stwierdzenie posiadania obywatelstwa polskiego nie jest możliwe". W świetle konwencji Skarżyński wciąż był obywatelem Białorusi, gdyż jego rodzice mieli obywatelstwo radzieckie.
– Takie obywatelstwo nadano w 1939 r. wszystkim Polakom na terenie ZSRR. Konwencja z 1958 r. przewidywała natomiast, że osoby narodowości polskiej zamieszkałe w ZSRR mogły złożyć w Konsulacie PRL oświadczenie o wyborze obywatelstwa polskiego. Konwencja nie została jednak opublikowana w ZSRR, nikt jej nie znał. Nie została też w Polsce ratyfikowana przez Sejm – mówi Czesław Skarżyński.
Wielu Polaków pozbawiono możliwości powrotu do rodzinnego kraju
Wyroki WSA w Warszawie i NSA także nie były korzystne. W wyroku z 2010 r. (II OSK 565/09) NSA potwierdził, że „skutkiem konwencji była utrata obywatelstwa polskiego przez skarżącego i jego rodziców".
Zawiódł też wniosek o uzupełnienie decyzji wojewody z 2005 r. o zapis: „rodzice wnioskodawcy w dniu jego urodzenia posiadali obywatelstwo polskie". Gdyby go wprowadzono, zmieniłaby się również sentencja decyzji.