Enea szuka chętnych na akcje

Szefowie spółki jadą w świat po pieniądze. Odwiedzą nie tylko Europę Zachodnią i USA, ale też Azję i kraje arabskie

Publikacja: 24.09.2008 05:10

Władze Enei, której debiut giełdowy zaplanowano na 21 października, rozpoczynają w tym tygodniu prezentację oferty dla inwestorów zagranicznych. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, ze względu na skomplikowaną sytuację na amerykańskim rynku postanowiły też pozyskać fundusze z Azji, a nawet państw arabskich.

Road show potrwa około dwóch tygodni. Dopiero po nim się okaże, jak duże jest faktyczne zainteresowanie akcjami trzeciej co do wielkości firmy energetycznej w kraju. I będzie to mieć decydujące znaczenie dla powodzenia oferty, która pojawia się na rynku w mało sprzyjającym okresie.

Większość pakietu oferowanych akcji ma trafić do finansowych inwestorów instytucjonalnych. Szczegóły zawiera prospekt, który, jak się dowiedzieliśmy, ma być upubliczniony w najbliższy poniedziałek lub wtorek. Firma wyemituje akcje na podwyższenie kapitału o ok. 30 proc. Szefowie Enei liczą, że dzięki temu pozyskają przynajmniej 2,5 mld zł z rynku. Pieniądze są potrzebne firmie na niezbędne inwestycje, których koszty w ciągu kilku lat szacuje się na ok. 11 mld zł.

Skarb Państwa, który jest wyłącznym właścicielem Enei, nie zamierza teraz sprzedawać swoich akcji. Zrobi to w drugim etapie prywatyzacji – prawdopodobnie za rok, gdy wybierze dla niej inwestora strategicznego.

11 mld zł potrzebuje Enea na inwestycje w ciągu sześciu lat. Najwięcej wyda na nowy blok w Kozienicach

– Ministerstwo Skarbu ma trudne zadanie: z jednej strony od wielu miesięcy zapowiada publiczną ofertę akcji Enei – i już latem, w ostatniej chwili przesuwa termin debiutu – a z drugiej sytuacja rynkowa nie jest dobra – mówi jeden z ekspertów. Na dodatek debiut Enei i wycena tej firmy uważane są za swoisty wyznacznik wartości dla pozostałych dwóch wielkich holdingów energetycznych w kraju – Polskiej Grupy Energetycznej i Taurona. Ofertę PGE zaplanowano na początek przyszłego roku.

– Gdyby MSP zdecydowało się opóźnić ofertę Enei i poczekać na lepsze czasy na giełdzie, i tak nie ma pewności, że szybko one nastaną. Na dodatek automatycznie opóźni się wejście na giełdę PGE – zauważa nasz ekspert. Przesunięcie debiutu nawet o miesiąc spowoduje na dodatek kłopoty z ulokowaniem jej na rynku amerykańskim. Zgodnie z przepisami spółka musiałaby bowiem uzupełnić dane o wyniki za trzeci kwartał, jeśli debiut miałby nastąpić po 10 listopada.

Enea, która powstała z połączenia pięciu zakładów energetycznych w Wielkopolsce i na Pomorzu Zachodnim, ma ok. 15-proc. udział w sprzedaży energii elektrycznej w kraju. Po tym jak minister skarbu dołączył do niej elektrownię w Kozienicach, zyskała też niemal 10--proc. udział w produkcji.

Władze Enei, której debiut giełdowy zaplanowano na 21 października, rozpoczynają w tym tygodniu prezentację oferty dla inwestorów zagranicznych. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, ze względu na skomplikowaną sytuację na amerykańskim rynku postanowiły też pozyskać fundusze z Azji, a nawet państw arabskich.

Road show potrwa około dwóch tygodni. Dopiero po nim się okaże, jak duże jest faktyczne zainteresowanie akcjami trzeciej co do wielkości firmy energetycznej w kraju. I będzie to mieć decydujące znaczenie dla powodzenia oferty, która pojawia się na rynku w mało sprzyjającym okresie.

Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem