Reklama
Rozwiń

Zrzućmy się na dług publiczny!

Poseł PiS Wiesław Janczyk proponuje utworzenie specjalnego konta bankowego, na które każdy Polak mógłby wpłacać pieniądze na spłatę długu

Publikacja: 24.02.2011 19:00

Zrzućmy się na dług publiczny!

Foto: ROL

Wysokość długu publicznego może powodować dyskomfort psychiczny obywateli – twierdzi poseł PiS Wiesław Janczyk. Dlatego w oficjalnym piśmie do Ministerstwa Finansów proponuje utworzenie specjalnego konta bankowego, na które każdy Polak mógłby wpłacać pieniądze na spłatę długu – ustalił serwis tvp.info. Resort pomysłu nie komentuje, a PO mówi krótko: to populizm.

Na polski dług publiczny składają się m.in. obligacje emitowane przez Skarb Państwa. O długu jest głośno od września ubiegłego roku, gdy prof. Leszek Balcerowicz uruchomił w centrum Warszawy zegar pokazujący aktualną wartość zadłużenia. Zdaniem Balcerowicza, dług wynosi obecnie prawie 775 miliardów złotych, czyli na każdego mieszkańca Polski przypada ponad 20 tysięcy złotych.

– Pewnego dnia jadąc tramwajem spojrzałem na licznik długu publicznego i uznałem, że jest to widok przygnębiający – mówi serwisowi tvp.info poseł Wiesław Janczyk. – Dlatego uznałem, że rząd powinien utworzyć specjalne konto bankowe, na które można by spłacać dobrowolne darowizny – dodaje.

Poseł wyjaśnia, że utworzenie konta pomogłoby w poprawie kondycji psychicznej obywateli „zatroskanych o stan finansów państwa". Dzięki wpłaceniu pieniędzy Polacy zabezpieczyliby też swoją przyszłość finansową. – Dług balansuje wokół progu wynoszącego 55 proc. Produktu Krajowego Brutto. Jeśli go przekroczy, grozi nam wstrzymanie dotacji unijnych, od których zależy domowy budżet wielu Polaków – zauważa poseł Janczyk.

Co o jego propozycji sądzi Ministerstwo Finansów? Sprawy nie chce komentować rzeczniczka resortu Magdalena Kobos.– Pismo posła jeszcze do nas nie wpłynęło – wyjaśnia.

Pomysł „populistycznym" nazywa za to szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych Paweł Arndt z PO. – Jestem właśnie na Węgrzech, gdzie dług publiczny jest zdecydowanie wyższy niż u nas i nikt nie robi z tego takiego problemu. Podobnych pomysłów będzie więcej przed zbliżającymi się wyborami – ocenia.

Szef Centrum im. Adama Smitha dr hab. Robert Gwiazdowski apeluje jednak, żeby długu publicznego nie lekceważyć. – Prędzej czy później rząd będzie skazany na podniesienie podatków. Jeśli tego nie zrobi, w pewnym momencie pan minister będzie musiał przyznać, że nie ma pieniędzy na wypłatę emerytur – przestrzega.

– Dziadek opowiadał mi, że przed wojną zorganizowano coś na kształt pożyczki obywatelskiej, podczas której ludzie kupowali obligacje na zbrojenia. Myślę, że dzisiaj byliby jednak mniej chętni, by przekazać państwu swoje oszczędności, bo i tak płacą zbyt wysokie podatki – komentuje.

Wysokość długu publicznego może powodować dyskomfort psychiczny obywateli – twierdzi poseł PiS Wiesław Janczyk. Dlatego w oficjalnym piśmie do Ministerstwa Finansów proponuje utworzenie specjalnego konta bankowego, na które każdy Polak mógłby wpłacać pieniądze na spłatę długu – ustalił serwis tvp.info. Resort pomysłu nie komentuje, a PO mówi krótko: to populizm.

Na polski dług publiczny składają się m.in. obligacje emitowane przez Skarb Państwa. O długu jest głośno od września ubiegłego roku, gdy prof. Leszek Balcerowicz uruchomił w centrum Warszawy zegar pokazujący aktualną wartość zadłużenia. Zdaniem Balcerowicza, dług wynosi obecnie prawie 775 miliardów złotych, czyli na każdego mieszkańca Polski przypada ponad 20 tysięcy złotych.

Budżet i podatki
Inwestorzy zagraniczni stracili zainteresowanie polskim długiem. Jak to zmienić?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Budżet i podatki
Jest pierwsza reakcja Elona Muska na uchwalenie „Wielkiej Pięknej Ustawy”
Budżet i podatki
Rekordowy wzrost wydatków wojennych Ukrainy. Skąd Kijów weźmie pieniądze?
Budżet i podatki
Minister finansów Andrzej Domański: Wydatki Polski na misję kosmiczną zwrócą się wielokrotnie
Budżet i podatki
Minister finansów zapowiedział nowy podatek. „Około 2 mld zł do budżetu”