Zdaniem RPP, w 2013 r. nadal słabnąć będzie tempo wzrostu inwestycji i konsumpcji prywatnej. - W ocenie NBP wyhamowanie inwestycji w sektorze prywatnym będzie głębsze niż przewiduje MF – czytamy. Resort finansów zakłada, że kontrybucja we wzrost PKB ze strony inwestycji prywatnych powinna być zbliżona do poziomów prognozowanych na 2012 r.
NBP ocenia, że w tym roku rządowi uda się ograniczyć deficyt sektora finansów publicznych w relacji do PKB o kolejne 1,5 pkt. proc., do 3,5 proc. Ministerstwo Finansów szacuje, że będzie to 3,4 proc. PKB. Może to pozwolić na zakończenie przez Radę UE procedury nadmiernego deficytu, którą Polska jest objęta od 2009 r. Ograniczenie deficytu musi być jednak trwałe. Bardziej sceptycznie z kolei oceniane są perspektywy osiągnięcia deficytu 1 proc. PKB do 2015 r. W opinii RPP, będą do tego potrzebne dodatkowe działania.
Rada obawia się, że wykonanie dochodów podatkowych, blisko 267 mld zł, w przyszłym roku może być gorsze niż zakłada rząd. To może oznaczać konieczność dodatkowego ograniczenia wydatków. Z kolei dodatkowy dochód wysokości 2,85 mld zł może przynieść nam handel emisjami (ETS). Skalę zacieśnienia fiskalnego NBP szacuje na 0,6 pkt. proc., czyli znacząco niżej niż w latach 2011-2012.
Z szacunków NBP wynika, że konsolidacja fiskalna obniży przyszłoroczną dynamikę PKB średnio o ok. 0,3 pkt. proc.
Resort finansów zakłada, że dług publiczny w relacji do PKB, liczony zgodnie z metodą krajową, spadnie na koniec tego roku do 52,4 proc. PKB z 53,6 proc. PKB. W 2013 r. ma spadać dalej i na koniec roku wynieść 51,4 proc. PKB. „W ocenie RPP, scenariusz ten jest obarczony pewnym ryzykiem, związanym głównie z sytuacją w otoczeniu polskiej gospodarki" – czytamy w opinii.