Reklama

Niższe podatki dla najbiedniejszych, nie muszą oznaczać podwyżki dla zamożniejszych

By obniżyć klin podatkowy dla najsłabiej zarabiających, nie trzeba od razu sięgać do kieszeni tych zamożniejszych – podpowiadają eksperci.

Aktualizacja: 26.10.2016 21:14 Publikacja: 26.10.2016 21:02

Dariusz Filar były członek Rady Polityki Pieniężnej

Foto: Rzeczpospolita

Obciążenia niskich dochodów z pracy są w Polsce zbyt wysokie i należałoby je obniżyć, a źródeł finansowania takiej reformy jest sporo – wynika z szybkiej sondy, którą „Rzeczpospolita" przeprowadziła wśród ekonomistów, ekspertów różnych organizacji i naukowców.

W naszej sondzie wzięły udział 23 osoby. Nie są to więc w pełni reprezentatywne badania, ale wyniki naszego minisondażu mogą być próbką opinii środowiska gospodarczego w odniesieniu do rządowych planów wprowadzenia jednolitego podatku. W myśl wstępnej koncepcji przedstawionej przez ministra Henryka Kowalczyka nowy system miałby obniżyć klin podatkowy dla mało zarabiających (tak by wzrosły dochody netto takich osób). Powstałą w ten sposób wyrwę w budżecie miałoby zaś pokryć podniesienie łącznych obciążeń podatkowych (z tytułu ubezpieczeń społecznych i podatków) dla bogatszych.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Budżet i podatki
Rośnie deficyt i dziura dochodowa w budżecie. MF podał nowe dane
Budżet i podatki
Rosnący dług i deficyt. Jak Polacy oceniają rząd Tuska na tle Morawieckiego?
Budżet i podatki
Dług publiczny Polski rośnie. Już ponad 58 proc. PKB
Budżet i podatki
Indie obniżają podatki na setki produktów. Konsumpcja ma wystrzelić
Budżet i podatki
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. ryzykowny. „Taniec na linie”
Reklama
Reklama