Reklama

Becikowe i ulga na dzieci pod nóż?

Rząd ma miesiąc na znalezienie oszczędności w przyszłorocznym budżecie

Publikacja: 07.08.2009 03:58

Becikowe i ulga na dzieci pod nóż?

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Do początku września ma być gotowy projekt przyszłorocznego budżetu, który będzie uwzględniał wszelkie propozycje modyfikacji obowiązujących ulg. Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska ograniczeniu podlegać ma ulga prorodzinna, tak aby wspierała głównie biedniejsze rodziny. Zdaniem polityków i ekonomistów najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenia dla becikowego kryterium majątkowego, powyżej którego wsparcie rządu nie miałoby racji bytu. Dla ulgi prorodzinnej zaś kryterium dochodowego.

– Skłaniamy się ku wyróżnieniu rodzin o mniejszych dochodach i skierowanie ulg i zasiłków do tych najbardziej potrzebujących – powiedział „Rz” Jan Łopata (PSL), wiceszef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. – Obawiamy się jednak, że z punktu widzenia kłopotów budżetowych oszczędności z tego tytułu byłyby niewielkie.

Również PO jest zwolennikiem takiego rozwiązania. Sławomir Piechota, poseł PO, także jest zdania, że w przypadku najbogatszych Polaków ulga czy becikowe nie mają racji bytu.

Ze względu na kryzys ludowcy odłożyli pomysł włączenia do grona osób korzystających z ulgi prorodzinnej rolników. – Nie oznacza to, że nie chcemy objąć ulgą wiejskich rodzin, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że w obecnym czasie byłoby to trudne – wyjaśnił poseł Łopata.

Resort finansów milczy na temat ewentualnych zmian. Rząd ma się zająć ustawą budżetową na 2010 rok 8 września.

Reklama
Reklama

– Myślę, że najskuteczniejszą metodą trafienia ze wsparciem do tych, którzy rzeczywiście go potrzebują, jest ustanowienie kryterium majątkowego – mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Rodzice deklarowaliby swój stan posiadania i w zależności od jego wysokości odpowiednie instytucje przyznawałyby świadczenie. One też mogłyby sprawdzać, czy deklaracje są zgodne z prawdą. Zdaniem ekonomistów taka zmiana nie wpłynęłaby na ograniczenie konsumpcji – przeciwnie, istniałoby większe prawdopodobieństwo, że całe kwoty odliczane przez podatników byłyby przeznaczane na zakupy.

O tym, że ulga jest coraz większym obciążeniem dla budżetu, świadczy porównanie wielkości odliczeń za 2007 i za 2008 rok. W ciągu roku ich wielkość wzrosła o 611 mln zł. – Część z tej kwoty to wynik wzrostu samej ulgi, jednak część jest rezultatem rozszerzenia grona osób, które z ulgi skorzystały – wyjaśnia były minister finansów Mirosław Gronicki. Jego zdaniem obowiązująca ustawa preferuje osoby osiągające wysokie dochody i płacące podatek pozwalający na skorzystanie w pełni z odliczeń.

Budżet i podatki
Ogromny deficyt w budżecie. Czy taki był plan?
Budżet i podatki
KSeF krokiem w stronę dalszej digitalizacji państwa
Budżet i podatki
Nowy raport KE: miliardy uciekają z VAT. Jak Polska wypada na tle krajów UE?
Budżet i podatki
Sejm przyjął ustawę budżetową na 2026 rok
Budżet i podatki
Jak inwestować bez „podatku Belki”. Jest projekt nowej ustawy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama