Do początku września ma być gotowy projekt przyszłorocznego budżetu, który będzie uwzględniał wszelkie propozycje modyfikacji obowiązujących ulg. Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska ograniczeniu podlegać ma ulga prorodzinna, tak aby wspierała głównie biedniejsze rodziny. Zdaniem polityków i ekonomistów najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenia dla becikowego kryterium majątkowego, powyżej którego wsparcie rządu nie miałoby racji bytu. Dla ulgi prorodzinnej zaś kryterium dochodowego.
– Skłaniamy się ku wyróżnieniu rodzin o mniejszych dochodach i skierowanie ulg i zasiłków do tych najbardziej potrzebujących – powiedział „Rz” Jan Łopata (PSL), wiceszef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. – Obawiamy się jednak, że z punktu widzenia kłopotów budżetowych oszczędności z tego tytułu byłyby niewielkie.
Również PO jest zwolennikiem takiego rozwiązania. Sławomir Piechota, poseł PO, także jest zdania, że w przypadku najbogatszych Polaków ulga czy becikowe nie mają racji bytu.
Ze względu na kryzys ludowcy odłożyli pomysł włączenia do grona osób korzystających z ulgi prorodzinnej rolników. – Nie oznacza to, że nie chcemy objąć ulgą wiejskich rodzin, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że w obecnym czasie byłoby to trudne – wyjaśnił poseł Łopata.
Resort finansów milczy na temat ewentualnych zmian. Rząd ma się zająć ustawą budżetową na 2010 rok 8 września.