Budżet 2010, czyli tajemnice ministra finansów

Rząd przyjął projekt dochodów i wydatków na przyszły rok. Dzięki bardzo ostrożnym założeniom kondycja budżetu może być lepsza, a deficyt niższy

Publikacja: 09.09.2009 04:59

Minister finansów Jacek Rostowski

Minister finansów Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

– To najtrudniejszy z trudnych budżetów państwa – powiedział po wczorajszym posiedzeniu rządu premier Donald Tusk. Przyszłoroczne dochody państwa mają sięgnąć 245,5 mld zł, a wydatki 297,7 mld zł przy deficycie na poziomie 52,2 mld zł.

– Przyjęliśmy projekt budżetu na przyszły rok w przekonaniu, że resort finansów i cały rząd kontrolują sytuację – wyjaśnił Tusk. – Potwierdza to reakcja, a właściwie jej brak ze strony giełdy, rynków finansowych i agencji ratingowych.

Wcześniejsze rozważania na temat zmian w KRUS czy reformy finansów publicznych rozwiał sam premier. – Na reformę KRUS nie zgadza się opozycja i PSL, tak więc jej nie będzie – powiedział. – Nie można budować budżetu opartego na mrzonkach, że opozycja zmieni zdanie. Nie da się zmienić opozycji – podkreślił Tusk.

Jak podkreślają ekonomiści, minister finansów Jacek Rostowski bardzo ostrożnie zaprojektował przyszłoroczny budżet. Pełno w nim rozmaitych „zakładek”, dzięki którym dochody mogą się okazać ostatecznie wyższe od planu. Oto tajemnice budżetu Jacka Rostowskiego.

[srodtytul]1. Konserwatywne założenia makroekonomiczne[/srodtytul]

Średnioroczna inflacja w 2010 r. ma wynieść tylko 1 proc. Ekonomiści zastanawiają się, skąd bierze się taki niski poziom. Ostatnia czerwcowa projekcja inflacji NBP sugerowała, że przez cały 2010 r. dynamika cen pozostanie powyżej poziomu 1,5 proc. Obecnie inflacja rok do roku sięga 3,6 proc. Dlatego też niską inflację zapisaną w projekcie budżetu należy odczytywać jako ostrożne planowanie, dzięki któremu w przyszłym roku możemy się spodziewać pozytywnej niespodzianki po stronie dochodów – wtedy deficyt okazać się może ostatecznie mniejszy.

[srodtytul]2. Umocnienie złotego[/srodtytul]

Według resortu finansów w 2013 r. za euro mamy płacić tylko 3,5 zł (kurs średni dla całego roku). W przyszłym roku ma to być 4,08 zł, czyli tyle, co obecnie. Zaskoczeniem może być fakt, że rząd zakłada równoczesne umocnienie złotego, jak i wzrost eksportu (w 2011 r. nawet o 6,2 proc.) – mimo że obie rzeczy zwykle nie idą w parze.

[srodtytul]3. Brak wypłaty zysku z NBP[/srodtytul]

Trwający kilka tygodni spór o wypłatę środków zarobionych przez NBP zakończył się niczym. Ministerstwo Finansów, które wywołało cały spór, ryzykując zarzuty o naruszenie niezależności NBP, stworzyło projekt, który zakłada brak wpływów z tego tytułu. W lipcu resort wyliczał, że bank ma przekazać do budżetu 2010 r. 10 mld zł. Premier interweniował nawet w tej sprawie u prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wiele wskazuje, że MF ostatecznie zdecydowało się na ostrożny wariant – NBP oszacuje swój wynik na początku 2010 r. – i ostatecznie być może wpłaci pieniądze do kasy państwa.

[srodtytul]4. Niższe dywidendy z państwowych spółek[/srodtytul]

Wpływy z dywidend w 2010 r. sięgną 4,22 mld zł wobec 7,65 mld zł oczekiwanych w tym roku. Rząd w dalszym ciągu nie uwzględnia wypłaty zysku przez PZU, licząc, że w razie rozwiązania sporu z Eureko pieniądze ubezpieczyciela będą ekstrabonusem dla budżetu.

[srodtytul]5. Kluczowe wpływy z prywatyzacji[/srodtytul]

W 2009 i 2010 r. wpływy z prywatyzacji sięgnąć miały łącznie 36,7 mld zł. Teraz znamy oficjalny plan na przyszły rok – 25 mld zł. To oznaczałoby, że rząd liczy w tym roku na przychody rzędu 11,7 mld zł wobec uzyskanych dotąd 4 mld zł. Ale by w 2010 r. rząd miał do dyspozycji zapisane 25 mld zł, musi zmienić przepisy o funduszach celowych, do których trafia znaczna część środków z prywatyzacji (m.in. Fundusz Rezerwy Demograficznej).

– To najtrudniejszy z trudnych budżetów państwa – powiedział po wczorajszym posiedzeniu rządu premier Donald Tusk. Przyszłoroczne dochody państwa mają sięgnąć 245,5 mld zł, a wydatki 297,7 mld zł przy deficycie na poziomie 52,2 mld zł.

– Przyjęliśmy projekt budżetu na przyszły rok w przekonaniu, że resort finansów i cały rząd kontrolują sytuację – wyjaśnił Tusk. – Potwierdza to reakcja, a właściwie jej brak ze strony giełdy, rynków finansowych i agencji ratingowych.

Pozostało 86% artykułu
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł