Reklama

Eksport znów słabszy, 24 proc. niższy niż rok temu

Zamiast oczekiwanej nadwyżki obrotów bieżących w lipcu był deficyt. Polska gospodarka nadal jednak zachowuje równowagę w obrotach z zagranicą

Publikacja: 12.09.2009 05:23

Ekonomiści liczyli na lepsze wyniki sprzedaży za granicę. Mimo to podkreślają, że nasza gospodarka z

Ekonomiści liczyli na lepsze wyniki sprzedaży za granicę. Mimo to podkreślają, że nasza gospodarka zachowuje równowagę w obrotach z partnerami zagranicznymi. ?

Foto: Rzeczpospolita

Deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniósł w lipcu 565 mln euro – podał NBP. Ankietowani przez nas analitycy spodziewali się nadwyżki na poziomie 250 mln euro. Gorsze od oczekiwań dane przyczyniły się do kolejnego osłabienia złotego. Za euro na rynku walutowym płacono blisko 4,2 złotego, o 2 grosze więcej niż przed publikacją danych. Potem jednak złoty umocnił się do 4,15 zł za euro.

– Główna przyczyna, dla której dane są znacznie słabsze od prognoz, to bardzo słaby eksport – wskazał Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

Sprzedaż towarów za granicę zmniejszyła się w ciągu roku o 23,9 proc. wobec oczekiwań na poziomie nieco ponad 21 proc. Import spadł w lipcu o 29,3 proc., zgodnie z prognozami.

Ekonomiści szacują, że deficyt w skali roku odpowiada nieco ponad 2 proc. PKB. Z punktu widzenia inwestorów takie dane świadczą o równowadze w gospodarce. Jaki będzie deficyt na koniec 2009 r.? – Tak samo prawdopodobne jest to, że będzie to 1 proc., jak i 3 proc. PKB. Wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji u naszych partnerów gospodarczych – mówi ”Rz” Józef Sobota, szef departamentu statystyki NBP.

Ale ekonomiści zwracają uwagę nie tylko na saldo handlowe w lipcu. – Zaskakująca była również skala transferu dywidend – zwrócił uwagę Mateusz Szczurek. Jak podał NBP, było to prawie 900 mln euro. Odpływ dywidend ma wpływ na wartość odnotowanych w bilansie płatniczym bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Lipiec był trzecim z rzędu miesiącem ich odpływu, tym razem o 24 mln euro. W efekcie jednak napływ kapitału od zagranicznych inwestorów od początku wyniósł jedynie 938 mln euro w porównaniu z 7,8 mld euro w takim samym okresie ubiegłego roku.

Reklama
Reklama

Pierwszy miesiąc wakacji przyniósł równocześnie wysoki napływ kapitału portfelowego na nasz rynek. Zagraniczni inwestorzy kupili polskie papiery dłużne o wartości 3,6 mld euro – to najwyższy miesięczny przyrost takich inwestycji w historii.

NBP zwraca jednak uwagę, że decydujące znaczenie miała tu emisja obligacji skarbowych na rynku amerykańskim. Resort finansów sprzedał początkowo papiery o wartości 2 mld dolarów, by później zwiększyć skalę emisji o 1,5 mld dolarów. Zakupy akcji były w lipcu znacznie skromniejsze – o wartości 176 mln euro. Był to jednak czwarty z rzędu miesiąc napływu zagranicznego kapitału na warszawską giełdę.

Deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniósł w lipcu 565 mln euro – podał NBP. Ankietowani przez nas analitycy spodziewali się nadwyżki na poziomie 250 mln euro. Gorsze od oczekiwań dane przyczyniły się do kolejnego osłabienia złotego. Za euro na rynku walutowym płacono blisko 4,2 złotego, o 2 grosze więcej niż przed publikacją danych. Potem jednak złoty umocnił się do 4,15 zł za euro.

– Główna przyczyna, dla której dane są znacznie słabsze od prognoz, to bardzo słaby eksport – wskazał Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

Reklama
Budżet i podatki
Indie obniżają podatki na setki produktów. Konsumpcja ma wystrzelić
Budżet i podatki
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. ryzykowny. „Taniec na linie”
Budżet i podatki
Janusz Jankowiak: Finansom państwa i budżetowi szkodzi populizm fiskalny
Budżet i podatki
Więcej podatków, większy dług. Co naprawdę kryje budżet na 2026 r.?
Budżet i podatki
Piotr Soroczyński, KIG: RPP może zareagować nerwowo na projekt budżetu na 2026 r.
Reklama
Reklama