Decyzję w sprawie ewentualnej sprzedaży tych spółek poznamy zapewne za kilka dni. Jednak już teraz wiadomo, że przetarg może zostać odwołany.

O Puławy ubiega się spółka pracownicza Chemia-Puławy, a o Police – Puławy. Nie wiadomo, czy są inni? Według informacji „Rz” resort skarbu nie był zadowolony z ofert, szczególnie z propozycji cenowych. Te jednak nie będą poprawiane. W dodatku giełdowe kursy obu firm poszły ostatnio w górę, przez co propozycje inwestorów są jeszcze mniej atrakcyjne.

Poza tym formuła ofert była bardzo złożona, zawierały m.in. dodatkowe warunki dotyczące np. restrukturyzacji spółki (oferta zakupu Polic) lub rozłożenia płatności na lata (oferta zakupu Puław). W dodatku Puławy zdecydowały się ubiegać o pakiet zaledwie 33 proc. Polic, ale nie o wszystkie wystawione na sprzedaż papiery. To kolejny, z punktu widzenia MSP, mankament oferty. Wobec tego doradca prywatyzacyjny poprosił inwestorów o dodatkowe informacje. Dokumenty należy złożyć najpóźniej dzisiaj.

– Chodziło tylko o aktualizację i uzupełnienie oferty, jednak nie ma to wpływu na jej stronę merytoryczną, w tym na proponowaną cenę – powiedział Grzegorz Kulik, rzecznik Puław. Dodał, że dziś dokumenty będą dostarczone. Także dzisiaj uzupełnienie oferty ma przedłożyć spółka pracownicza Chemia-Puławy. I ona nie planuje podnosić swojej propozycji cenowej.

– Skarb Państwa może nie być już skłonny sprzedawać tych spółek poniżej, a być może nawet znacznie poniżej bieżącej ceny rynkowej – mówi Kamil Kliszcz, analityk z Domu Inwestycyjnego BRE Banku. – Uważam, że w najbliższym czasie nie dojdzie do żadnych rozstrzygnięć w tej dziedzinie – podsumowuje Kliszcz. Według niego uzasadnione może być rozpoczęcie procesu prywatyzacji Polic i Puław od początku.