Gdyby prywatyzacja Polic rozpoczęła się na nowo, udział mogą wziąć Azoty Tarnów – wynika ze słów ich prezesa Jerzego Marciniaka. Resort skarbu nie mógł jeszcze zapoznać się z uaktualnionymi propozycjami inwestorów, bo wczoraj minął termin składania dodatkowych dokumentów. Wczoraj też spółka pracownicza Chemia-Puławy uzupełniła swą ofertę zakupu 50,7 proc. akcji Zakładów Azotowych Puławy, a ZA Puławy – ofertę przejęcia 33 proc. Zakładów Chemicznych Police (skarb wystawił na sprzedaż 59,43 proc. akcji), w których wczoraj rada nadzorcza dopuściła do drugiego etapu konkursu pięć osób kandydujących na stanowisko prezesa i dwie – na wiceprezesa, dyrektora ekonomicznego (rozmowy kwalifikacyjne ruszą 19 stycznia).

Eksperci spodziewają się nowych decyzji w sprawie prywatyzacji Polic i Puław. – Uzasadnione może być rozpoczęcie prywatyzacji obu zakładów od początku – mówi Kamil Kliszcz, analityk z DI BRE Banku. Inwestorzy złożyli oferty 30 listopada. Od tamtej pory sytuacja w branży się poprawiła. Wystawiony na sprzedaż pakiet akcji Puław wart jest teraz ok. 885 mln zł (30 listopada było to 707 mln zł), a 59,4 proc. walorów Polic giełda wycenia na 410 mln zł (315 mln zł).