Prywatyzacja w 2011 r. bez fajerwerków

Prywatyzacja 2011 r. w pigułce: przychody niższe o prawie 3 mld zł od zakładanych, nowi inwestorzy w 119 firmach, dwa duże debiuty giełdowe, fiasko (przewidywane) sprzedaży akcji Lotosu i PKO BP do spółki z BGK

Publikacja: 29.12.2011 20:34

Prywatyzacja w 2011 r. bez fajerwerków

Foto: Fotorzepa, MS Magdalena Starowieyska

„W przyszłym roku będziemy na bieżąco szukać inwestorów zarówno dla tych firm, które dotąd ich nie znalazły, jak i tych, których sprzedaż od początku była zaplanowana na 2011 r. – mówił były już minister skarbu, Aleksander Grad, we wrześniu ubiegłego roku. - Główne przychody pochodzić będą ze sprzedaży pakietu akcji PGE, dwóch spółek farmaceutycznych, uzdrowisk, firm chemicznych". I jeszcze: „Przychody będą pochodzić między innymi ze sprzedaży spółek nadzorowanych teraz przez innych ministrów, na przykład infrastruktury, gospodarki czy środowiska".

Gdyby oceniać wykonanie planu prywatyzacji w kontekście tych słów, bilans nie byłby imponujący. Akcji PGE nie sprzedano, zapowiedzi dotyczące firm chemicznych udało się zrealizować tylko w stosunku do dwóch spośród nich i to za pośrednictwem innej spółki z branży, częściowo kontrolowanej przez Skarb Państwa.

W sierpniu Zakłady Azotowe Tarnów, których największym udziałowcem (32 proc.) jest właśnie państwo, kupiły 52,34 proc. akcji Polic. W październiku – 40,86 proc. akcji Zakładów Azotowych Kedzierzyn. W ten sposób pod egidą tarnowskich Azotów powstał de facto państwowy holding chemiczny.

Choć Polfa Warszawa ma potencjalnego inwestora w postaci Polpharmy, transakcja szacowana na 1 mld zł czeka na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nawet gdyby urząd wydał ją w ostatnich dniach roku, wpływy ze sprzedaży Polfy zasilą budżet dopiero w 2012 r. (najpierw muszą trafić do państwowego Polskiego Holdingu Farmaceutycznego, który ma większość w spółce).

Zresztą nic nie jest jeszcze stuprocentowo przesądzone, bo właściciel Polpharmy, biznesmen Jerzy Starak, dowiódł przy okazji niedoszłej fuzji z Gedeon Richter, że jeśli sprawy przestają iść po jego myśli, potrafi wycofać się z planowanej inwestycji nawet tuż po uzyskanej aprobacie ze strony urzędu antymonopolowego. UOKiK pobłogosławił za to drugą farmaceutyczną transakcję, ciągnącą się od lat, czyli przejęcie ostatniego państwowego Cefarmu przez spółkę PCZ. Skarb Państwa zarobi na niej jednak zaledwie 80 mln zł.

Mimo niezrealizowanych obietnic i braku spektakularnych transakcji, do jakich przyzwyczaiły nas poprzednie lata, Skarb Państwa, jak przewidywaliśmy, nie miał kłopotów z realizacją zapisanego w budżecie celu – 15 mld zł przychodów prywatyzacyjnych. Co prawda w połowie grudnia brakowało jeszcze prawie 2 mld zł, a to oznacza wykonanie 86 proc. planu, ale przed końcem roku może dopiąć jeszcze kilka umów warunkowych (choćby wspomniany Cefarm).

Pomysł na sprzedaż spółek nadzorowanych przez innych ministrów powieść się nie mógł, bo żaden z innych resortów nie kwapił się do przekazania resortowi skarbu nadzoru nad swoimi spółkami. Zresztą sam projekt ustawy o nadzorze, zakładający takie rozwiązanie, utknął w Sejmie przed wyborami, a w międzyczasie w otoczeniu premiera pojawiły się konkurencyjne projekty, jak koncepcja Funduszu Majątku Narodowego. Może w przyszłym roku, bo jak deklaruje rzeczniczka resortu skarbu, Magdalena Kobos, ministerstwo „wraca do tego pomysłu". - Projekt ustawy został zgłoszony do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów – dodaje Kobos.

Jedyną spośród firm stojących dotąd w rozkroku między dwoma ministerstwami, której akcje udało się sprzedać w ofercie publicznej, była Jastrzębska Spółka Węglowa. Szacowane 2 mld zł za akcje Katowickiego Holdingu Węglowego pozostały poza zasięgiem tegorocznego budżetu. Prywatyzacyjna miotła nie tknęła też spółek z grupy PKP. I mało prawdopodobne, by stało się to w 2012 r.

Akcje dużych spółek sprzedawano w 2011 r. głównie poprzez giełdę. W ten sposób do inwestorów trafiły pakiety m.in. Tauronu, PZU, BGŻ, Centrozapu i Mostostalu Zabrze. Największe giełdowe prywatyzacje: BGŻ i JSW analitycy uznali za klapę. W przypadku BGŻ zamiast planowanych 37 proc. akcji Skarb Państwa sprzedał tylko 12 proc., obniżając cenę sprzedaży o jedną trzecią wobec maksymalnej.

Nie doszło za to do zapowiadanej oferty publicznej PKO BP. Łącznie z Bankiem Gospodarstwa Krajowego resort chciał sprzedać 15,25 proc. akcji. Fiaskiem zakończyła się też trwająca ponad rok próba dokończenia prywatyzacji Lotosu, choć to akurat było do przewidzenia, bo koncernem zainteresowane były głównie firmy rosyjskie.

Nowy minister skarbu Minister Budzanowski, który dotąd jako wiceszef resortu zajmował się właśnie Lotosem, deklaruje teraz, że rozważy sprzedaż „skarbowego" pakietu poprzez giełdę. Wobec kryzysu w strefie euro i związanej z tym niepewności na rynkach finansowych trudniej jednak niż kiedykolwiek traktować takie przymiarki jako pewnik.

Łącznie w mijającym roku prywatyzowano 284 spółki. 151 spośród nich, działających w 40 sektorach gospodarki –  jak skrupulatnie wyliczył resort skarbu - udało się sprzedać. Najwięcej było wśród nich firm z branży energetycznej, maszynowej i budowlanej. O sukcesie można mówić zwłaszcza w odniesieniu do 34 spółek, na które wcześniej bezskutecznie próbowano znaleźć amatorów. Samorządom nieodpłatnie przekazano akcje albo udziały w 15 firmach.

Mimo krytyki, jaką w poprzednich latach wywoływała prywatyzacja z udziałem innych spółek Skarbu Państwa albo przekazywanie ich akcji na podwyższenie kapitału zakładowego innych podmiotów z państwowym udziałem, Ministerstwo Skarbu nie zrezygnowało z takich zabiegów. Kilka przykładów: Bumar, Polski Holding Nieruchomości (ten ostatni też miał zadebiutować na giełdzie), Ciech, Krajowa Spółka Cukrowa i wspomniana już JSW.

Jak po grudzie – co przyznał zresztą sam minister skarbu, przedstawiając posłom informację o wykonaniu planów prywatyzacyjnych na 2011 r. – idzie nadal sprzedaż resztówek. A to dlatego, że z reguły jedynym chętnym do ich zakupu jest większościowy właściciel, który i tak panuje w spółce praktycznie niepodzielnie i nie ma żadnego interesu, żeby powiększać swój stan posiadania o kilka dodatkowych procent akcji. Mimo to, w kończącym się roku sprywatyzowano 45 firm „resztówkowych", w tym 43 nie notowane na giełdzie.

Minister Budzanowski zapowiada, że program prywatyzacji na lata 2012 – 2013 będzie uwzględniał 300 spółek. Aktualny, obejmujący cztery lata, kończy się wraz z 2011 r. Od momentu jego przyjęcia przez rząd objęto nim 751 firm. Sukcesem zakończyło się 588 projektów dla 543 spółek. W przypadku 16 spośród nich wymagało to kilkakrotnego ponawiania wysiłków prywatyzacyjnych. Jednak dla 208 firm nadal nie udało się wyłonić inwestora.

Nowy program ma być gotowy na początku przyszłego roku, kiedy to Skarb Państwa chce uzyskać z prywatyzacji 10 mld zł. W dwóch kolejnych latach ma być skromniej – po 5 mld zł.

Mimo kryzysu finansowego nie są to zamierzenia nierealne, zwłaszcza że na rozstrzygnięcie sądu czeka wciąż sprawa zablokowanej przez UOKiK transakcji wartej 7,5 mld zł, czyli zakupu 84,19 proc. akcji Enei przez PGE. W II lub III kwartale 2012 r. powinno dojść do giełdowego debiutu ZE PAK. Wciąż otwarta jest kwestia wspólnej sprzedaży akcji PKO BP przez Skarb Państwa i BGK oraz poszukiwań inwestora branżowego dla Enei.

„W przyszłym roku będziemy na bieżąco szukać inwestorów zarówno dla tych firm, które dotąd ich nie znalazły, jak i tych, których sprzedaż od początku była zaplanowana na 2011 r. – mówił były już minister skarbu, Aleksander Grad, we wrześniu ubiegłego roku. - Główne przychody pochodzić będą ze sprzedaży pakietu akcji PGE, dwóch spółek farmaceutycznych, uzdrowisk, firm chemicznych". I jeszcze: „Przychody będą pochodzić między innymi ze sprzedaży spółek nadzorowanych teraz przez innych ministrów, na przykład infrastruktury, gospodarki czy środowiska".

Pozostało 92% artykułu
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł